Szczypiornistki MKS Selgros w środę w Szkole Podstawowej nr 24 w Lublinie spotkały się z młodzieżą biorącą udział w sportowych półkoloniach. Organizatorem imprezy była Fundacja „Rozwiń Skrzydła”
We wspólnych zajęciach przy ul. Niecałej 1 wzięło udział kilkadziesiąt osób. Pomysł stworzenia półkolonii narodził się kilka lat temu. Ich celem jest organizacja czasu dzieciom, które na czas ferii zostają w mieście oraz propagowanie wśród nich zdrowego stylu życia i sportu. Obok MKS Selgros, w tegorocznej edycji udział bierze wielu innych lubelskich sportowców, wśród nich są m.in. piłkarze Motoru, rugbiści Budowlanych, czy koszykarki Pszczółki AZS UMCS.
Uczniowie byli zachwyceni możliwością wspólnego trenowania z zawodniczkami mistrza Polski. Największą gwiazdą była oczywiście uczestniczka ostatnich mistrzostw Europy, Agnieszka Kowalska. Mnóstwo braw zebrały również Sylwia Matuszczyk, Aleksandra Uzar, Aleksandra Rosiak i Katarzyna Kozimur. – Uwielbiam takie spotkania. Cieszę się, że możemy z dziećmi podzielić się naszym doświadczeniem i przekazać im cenne wskazówki – powiedziała Agnieszka Kowalska, skrzydłowa MKS Selgros.
Lublinianki mają teraz czas na działania marketingowe, ponieważ czeka je seria teoretycznie łatwiejszych spotkań. Mistrzynie Polski na przełomie stycznia i lutego rozegrają cztery mecze z rywalami z dolnej połowy tabeli. Trener Neven Hrupec powinien więc dać szansę zawodniczkom, które ostatnio rzadziej pojawiały się na parkiecie. Wśród nich jest m.in. Sylwia Matuszczyk. Kołowa MKS Selgros trafiła do Lublina w lecie. Wcześniej grała m.in. w Starcie Elbląg, a także była powoływana do reprezentacji Polski. Teraz jednak od kadry jest dość daleko, bo w klubie przegrywa rywalizację z Joanną Drabik. – Cierpliwie czekam na swoją szansę. Nie mam sobie nic do zarzucenia. Staram się wykonywać swoje obowiązki najlepiej jak potrafię – wyjaśnia Sylwia Matuszczyk.
ALEKSANDRA ROSIAK TEŻ DOSTANIE SZANSĘ?
Niezadowolona z czasu spędzanego na parkiecie może być także Aleksandra Rosiak, inny z letnich nabytków MKS Selgros. 19-latka przychodziła do Lublina z opinią olbrzymiego talentu. Pierwsze tygodnie były dla niej bardzo dobre, bo w meczach towarzyskich spisywała się znakomicie. Wraz z przyjściem Nevena Hrupca Rosiak zaczęła grać coraz mniej. Jej sytuacja pogorszyła się zwłaszcza, kiedy do zespołu dołączyła Ivana Bożović. Młodzieżowa reprezentantka Polski zupełnie wypadła z rotacji, a z ławki rezerwowych podnosiła się jedynie w końcówkach spotkań, kiedy wynik był już rozstrzygnięty. Być może ten stan zmieni się w najbliższych tygodniach. Mecze z UKS PCM Kościerzyna czy Piotrcovią Piotrków Trybunalski mogą być szansą dla Rosiak, Matuszczyk czy Uzar na pokazanie Hrupcowi, że one również zasługują na swoje minuty.