W czwartek o godzinie 20.30 Azoty Puławy zmierzą się z Industrią Kielce. Będzie to spotkanie czwartej kolejki rundy rewanżowej. Do Puław zawita wicemistrz Polski, finalista Pucharu Polski, uczestnik Ligi Mistrzów, wicelider rozgrywek.
Można by wymieniać jeszcze długo tytuły podopiecznych Tałanta Dujszebajewa. Dorobek kielczan jest bardzo bogaty i jednoznacznie świadczy o klasie czwartkowego przeciwnika puławian. Gospodarzy czeka bardzo ciężka przeprawa. Jeśli bowiem chcielibyśmy liczyć na jakąkolwiek zdobycz punktową Azotów, to możemy o niej mówić w kategorii mission impossible.
Sytuacja gospodarzy nie jest do pozazdroszczenia. Podopieczni Patryka Kuchczyńskiego wpadli w dołek, z którego, na razie, nie mogą się wydostać. Azoty przegrały cztery mecze z rzędu. Po wygranej 23 listopada w Kwidzynie z Energa Borys MMTS, ulegli kolejno: u siebie REBUD KPR Ostrovii Ostrów Wielkopolski, Górnikowi Zabrze, COROTOP Gwardii Opole oraz na wyjeździe Zagłębiu Lubin. Szansa na przełamanie w starciu z Industrią, praktycznie jest równa zero.
Kielczanie w tym sezonie w Orlen Superlidze przegrali tylko raz: 13 października, na wyjeździe z ORLEN Wisłą Płock (25:29). W 16 meczach srebrni medaliści kraju wygrali 15 razy. Na ich koncie znajduje się 45 punktów, o trzy mniej od niepokonanej ekipy mistrza z Płocka. Nad Azotami Industria ma aż 25 punktów przewagi. W ostatniej kolejce drużyna trenera Dujszebajewa rozbiła we własnej hali brązowego medalistę kraju Górnika Zabrze 40:25.
Zdecydowanym faworytem są goście ze Świętokrzyskiego. Dobitnie potwierdzają to kursy w zakładach bukmacherskich. ForBET za zwycięstwo kielczan w Puławach płaci 1,02. Kurs na remis wynosi 15, zaś na wygraną Azotów, aż 25. Oznacza to, że przy postawieniu na triumf puławian np. 1000 zł, można wygrać 25 000 zł. Oczywiście trzeba jeszcze odprowadzić stosowny podatek.
Po serii czterech kolejnych przegranych puławianie bardzo szybko obsunęli się w dół ligowej tabeli. Ostatecznie „wylądowali” na ósmej pozycji. Na koncie mają 20 punktów, zaledwie o jeden więcej od ścigających ich drużyn z Kwidzyna i Lubina oraz o dwa od Górnika Zabrze. Po tej kolejce ekipa z Puław może wypaść z ósemki, a tym samym stracić szansę na występ w play-off i bezpieczne utrzymanie w Orlen Superlidze.