W spotkaniu 17. kolejki Azoty Puławy zmierzą się z Torus Wybrzeżem Gdańsk. Pierwszy gwizdek w niedzielę, o godzinie 12.30. Spotkanie będzie transmitowane w TVP Sport
To będzie bardzo ważny mecz dla podopiecznych trenera Roberta Lisa. Brązowi medaliści kraju, po ostatniej przegranej w Opolu z Gwardią (3:4 po serii rzutów karnych) znaleźli się w trudnej sytuacji. Azoty dały się wyprzedzić w klasyfikacji Górnikowi Zabrze. Obie drużyny mają po tyle samo punktów – po 33.
Puławianie i zabrzanie ostatnio mają ze sobą na pieńku. Obie drużyny toczą bowiem walkę o miejsce na najniższym stopniu podium. Przypomnijmy, że przed rokiem podopieczni trenera Roberta Lisa wywalczyli brązowy krążek już na trzy kolejki przed końcem rozgrywek. Co ciekawe, dokonali tego w Gdańsku, gdzie pokonali Wybrzeże 32:18. Z kolei, dwa lata temu odebrali brązowy krążek Górnikowi, ogrywając go w ostatnim meczu sezonu, na jego terenie.
Od kiedy PGNiG Superliga zrezygnowała z fazy play-off, każdy mecz w lidze jest bardzo ważny. Każda, niepotrzebna strata punktów z pierwszej i drugiej rundy może okazać się brzemienna w skutkach. Brakujących „oczek” na finiszu nie będzie można nadrobić i dlatego każde starcie ekip zainteresowanych miejscem na pudle to podwójna zdobycz.
Przez Azotami drugie z rzędu ważne spotkanie. W niedzielę w hali sportowej Grupa Azoty Arena wystąpi Torus Wybrzeże. Gdańszczanie dali się już we znaki podopiecznym Roberta Lisa na początku obecnych rozgrywek. W pierwszej rundzie ten przeciwnik wykorzystał atut własnego boiska i pokonał puławian 30:25. Szczypiorniści z Pomorza już wcześniej sprawiali problemy puławianom. 1 kwietnia 2021 roku, w spotkaniu w Gdańsku pokonali puławian po serii rzutów karnych 4:2 (w meczu był remis 34:34).
W ostatniej serii gier drużyna prowadzona przez Mariusza Jurkiewicza doznała wyjazdowej porażki z Zagłębiem Lubin po serii rzutów karnych 3:4. W regulaminowym czasie był remis 21:21. Torus Wybrzeże to mieszanka doświadczenia i młodości. W pierwszej grupie są Mateusz Jachlewski, Piotr Papaj, Sebastian Suchowicz. W drugiej dobrze zapowiadający się bramkarz Miłosz Wałach, a także Jakub Będzikowski. Azoty i Torus Wybrzeże dzieli zaledwie jedna lokata – puławianie są na czwartym miejscu, gdańszczanie na piątym. Jeśli Azoty marzą o kolejnym brązowym medali, to muszą w niedzielę wygrać.