Hasło "bij mistrza” jest w tym sezonie znacznie łatwiejsze do zrealizowania. Targany problemami finansowymi SPR Lublin nie gra tak, jak tego oczekiwano.
– O problemach zespołu z Lublina mówi cała Polska. Zapewniam jednak, że nie życzę klubowi upadku. Nasza piłka ręczna nie może pozwolić sobie na rozwiązanie SPR – twierdzi Małgorzata Sadowska, bramkarka Vistalu, która przez dwa lata występowała w Kozim Grodzie.
– A do tego jest jedną z najważniejszych postaci Vistalu. Gdynianki znakomicie grają kontratakiem, a inicjuje go właśnie Sadowska. To znakomita golkiperka, która doskonale zna nasze słabe punkty.
Ale to działa zawsze w dwie strony, bo my również wiemy, w których elementach jest nieco gorsza – powiedział Grzegorz Gościński, opiekun SPR.
Lublinianki do meczu z Vistalem podchodzą bardzo poważnie, dlatego nad morze udadzą się dzień wcześniej. Mistrzynie przenocują w swoim stałym przyczółku w województwie pomorskim – Kościerzynie.
– Czujemy się tam bardzo dobrze. Mam nadzieje, że dziewczyny przez te kilka dni zapomną o swoich problemach i w niedzielę wyjdą na mecz z "czystymi głowami” – dodał Gosciński.
Do Gdyni pojedzie również Kamila Skrzyniarz. 25-letnia rozgrywająca powróciła tydzień temu na ligowe boiska, po kilkumiesięcznej przerwie.
– Jeszcze brakuje jej dużo do optymalnej dyspozycji, ale na treningach potrafiła pokazać kilka ciekawych zagrań – powiedział szkoleniowiec SPR.
W ostatnim czasie z drobną kontuzją stawu skokowego zmagała się natomiast Aukse Sviderskiene. Na szczęście, aby wrócić do pełni zdrowia, Litwinka potrzebowała zaledwie dwudniowej przerwy w zajęciach.
Transmisję z niedzielnego spotkania przeprowadzi Polsat Sport. Jej początek zaplanowany został o godz. 17.30.