Drugi mecz i druga przegrana Polaków na mistrzostwach świata piłkarzy ręcznych. Po porażce z Norwegią 20:22 tym razem nasza reprezentacja uległa Brazylijczykom 24:28, niestety prezentując dużo słabszy handball.
Canarinhos od samego początku kontrolowali spotkanie, a pierwszego gola dali rzucić Biało-Czerwonym dopiero po niespełna ośmiu minutach gry, przy stanie 5:0.
Znakomicie w bramce rywali spisywał się Maik Dos Santos, który wielokrotnie w nieprawdopodobny sposób odbijał piłki rzucane przez naszych kadrowiczów. To głównie dzięki niemu Polacy nie byli w stanie zbliżyć się do przeciwników na mniej niż trzy bramki różnicy. Do tego doszła zdecydowanie za duża liczba strat i prostych błędów.
Ta porażka oznacza, że szanse naszej reprezentacji na awans do fazy pucharowej mistrzostw wyraźnie zmalały. Brazylijczycy to nasi bezpośredni rywale w walce o miejsce w pierwszej czwórce grupy A. Kolejny mecz Biało-Czerwoni rozegrają w poniedziałek 16 stycznia, a naszymi przeciwnikami będzie drużyna Rosji.
Jak tym razem wypadła trójka zawodników z Puław? Jedną bramkę zapisał na swoim koncie Rafał Przybylski. Bez trafień mecz zakończyli za to Krzysztof Łyżwa i Przemysław Krajewski. Ten drugi dodatkowo zmarnował jeden rzut karny.
Brazylia – Polska 28:24 (16:11)
Brazylia: Santos, Almeida – Teixeira 2, Silva 2, Torriani, Candido 1, Toledo 8, Pozzer 3, Chiuffa 2, Guimaraes 1, Ceretta, Moraes, Novais 1, Ponciano, Langaro 7, Petrus 1. Kary: 6 min.
Polska: Malcher, Morawski 1 – Daćko 1, Łyżwa, Jachlewski 4, Krajewski, Niewrzawa 1, Walczak 1, Moryto 1, Daszek 2, M. Gębala 1, Przybylski 1, Paczkowski 6, Gierak 2, T. Gębala 2, Chrapkowski 1. Kary: 2 min.
Sędziowie: V. Horacek, J. Novotny (Czechy).