Polscy piłkarze ręczni przegrali z Norwegią 20:22 w swoim pierwszym meczu na mistrzostwach Świata we Francji. Zawody były bardzo wyrównane i chociaż w Biało-Czerwonych koszulkach biegali zupełnie nowi gracze, to emocji było co nie miara. Jak zwykle w przypadku naszych szczypiornistów
Przed tym spotkaniem było wiele znaków zapytania związanych z tym jak nasza odmłodzona i kompletnie przemeblowana drużyna poradzi sobie z czwartą ekipą ostatniego Euro. Już pierwsze minuty pokazały jednak, że Biało-Czerwoni są w stanie grać z rywalami jak równi z równym.
Świetnie w mecz wszedł Tomasz Gębala, który na początku był nasza główną bronią w ofensywie. Później pierwsze skrzypce w ataku zaczął grać Michał Daszek, który rzucił w sumie siedem goli. W ostatnim kwadransie gry w bramce cuda wyczyniał Adam Malcher, jednak w końcówce Polakom zabrakło tego, o co najbardziej się martwiliśmy, czyli doświadczenia.
Rezultat 20:20 utrzymywał się na tablicy wyników od 50 do 56 minuty, a żadna ze stron nie potrafiła przełamać strzeleckiej niemocy. Udało się to wreszcie Norwegom, którzy zadali dwa decydujące ciosy i ostatecznie odnieśli skromne zwycięstwo. Teraz drużynę Talanta Dujszebajewa czeka zaledwie kilkunastogodzinna przerwa. Już w piątek o godzinie 14:45 w drugim meczu na tych mistrzostwach naszym rywalem będą Brazylijczycy.
W spotkaniu z Norwegią udział wzięli trzej gracze Azotów Puławy. Rafał Przybylski zapisał na swoim koncie dwa trafienia, Przemysław Krajewski jedno z rzutu karnego, a Krzysztof Łyżwa ani razu nie pokonał brakarza rywali.
Polska – Norwegia 20:22 (10:12)
Polska: Morawski, Malcher – Daćko 2, Łyżwa, Jachlewski, Krajewski 1, Niewrzawa, Walczak, Moryto, Daszek 7, M. Gębala, Przybylski 2, Paczkowski, Gierak 2, T. Gębala 6, Chrapkowski. Kary: 6 min.
Norwegia: Christensen, Bergerud – Sagosen 3 (1/2), Hykkerud, Myrhol 2, Tonnesen 2, Jondal, Bjornsen 5, Lindboe, Gullerud, Rod, O'Sullivan 1, Tangen 2, Johannessen 1, Hansen 6. Kary: 12 min.
Sędziowie: A. Brunner, M. Salah (Szwajcaria).