Nie mamy dobrych wieści dla kibiców z Radzynia Podlaskiego. Adison, który miał rozwiązać problemy Orląt w ataku na wiosnę w ogóle nie pojawi się na boisku. Okazało się, że zawodnik w sparingu z Powiślakiem Końskowola zerwał więzadła krzyżowe w kolanie.
Pierwsze diagnozy były pozytywne. Mówiło się jedynie o dwóch tygodniach przerwy. We wtorek Brazylijczyk wyjechał jednak do Warszawy na dokładne badania. Te wykazały, że uraz jest bardzo poważny i piłkarza czeka kilka miesięcy przerwy w grze.
– Naprawdę wielka szkoda, bo Adison dobrze prezentował się w sparingach. Wydawało się, że będzie dla nas dużym wzmocnieniem, a tymczasem nic z tego nie wyjdzie i tracimy bardzo dobrego gracza. Zerwał więzadła krzyżowe przednie – wyjaśnia trener Damian Panek.
Szkoleniowiec biało-zielonych dodaje jednak, że będzie się starał znaleźć następcę 26-latka. – Jest szansa, że uda się znaleźć nowego napastnika. Wszystko może się wyjaśnić już w środę. Szanse oceniam jako 50 na 50. Spróbujemy, a co z tego wyjdzie zobaczymy – dodaje trener Panek.
W sparingu z Powiślakiem Końskowola w drużynie Orląt testowany był prawy obrońca, ale na pewno nie zostanie w zespole. – Nie byłby dla nas wzmocnieniem, a raczej uzupełnieniem kadry. Dlatego nie zdecydowaliśmy się podpisać umowy – wyjaśnia opiekun zespołu z Radzynia Podlaskiego.
W niedzielę Rafał Borysiuk i jego koledzy mają zagrać z Garbarnią Kraków. Kto w takim razie wystąpi w linii ataku? Najpoważniejszym kandydatem jest Karol Kalita, który ostatnio zastąpił już Adisona.
– To jedna z opcji, ale jeszcze zobaczymy. Mamy parę dni do meczu. Dostaliśmy kiepskie wieści, ale postaramy się przygotować do tego meczu najlepiej, jak potrafimy – przekonuje trener Panek.
– Czy wolelibyśmy zagrać na początek ze słabszym rywalem? Zupełnie nie patrzę na to w ten sposób. Dobrze, że akurat zmierzymy się z Garbarnią. To jedna z trzech najlepszych drużyn w lidze. Obok KSZO i Stali Rzeszów powinni rozdawać karty w naszej grupie. Dzięki temu przekonamy się, w jakim miejscu jesteśmy i ile nam jeszcze brakuje. Szanujemy przeciwnika, ale liczymy na pozytywne otwarcie rundy wiosennej. Chcemy zdobyć jakieś punkty – zapowiada opiekun biało-zielonych.