W niedzielę TBV Start zmierzy się z Polfarmeksem Kutno. To spotkanie może zadecydować o utrzymaniu się w lidze. Czerwono-czarnym w odniesieniu zwycięstwa ma pomóc Jason Boone
Amerykanin podpisał kontrakt z TBV Startem już kilkanaście dni temu. Początkowo miał zadebiutować w lubelskiej drużynie już dwa tygodnie temu. Kontrakt z jego byłą ekipą, MHP Riesen Ludwigsburg, obowiązywał jednak do 15 lutego i dopiero po tym terminie Boone mógł opuścić Niemcy. Amerykanin zdążył odbyć z nowymi kolegami już kilkanaście treningów, a także zagrał w meczu towarzyskim z Rosą Radom, który odbył się w niedzielę. Obie ekipy potraktowały to spotkanie jako okazję do przećwiczenia nowych rozwiązań taktycznych, a w trakcie zawodów nie był prowadzony nawet protokół.
W poniedziałek Boone miał za to okazję po raz pierwszy przywitać się z lubelskimi kibicami. Amerykanin, a także Doug Wiggins, Michał Jankowski, Bartosz Ciechociński i Paweł Kowalski odwiedzili uczniów Szkoły Podstawowej nr 23 w Lublinie. – Jestem bardzo podekscytowany możliwością występów w nowej drużynie. Chcę wznieść zespół na wyższy poziom. Jestem bardzo silny i to daje mi sporą moc w walce podkoszowej. W Lublinie czuję się coraz lepiej. W adaptacji pomagają mi inni Amerykanie, a także wszyscy koledzy z drużyny – powiedział klubowej telewizji Jason Boone.
Popularny „Czarny Herkules” z pewnością przyda się w niedzielnym meczu z Polfarmeksem. Dla TBV Startu to jedno z najważniejszych spotkań w tym sezonie. Wprawdzie do zakończenia rundy zasadniczej zostało jeszcze sporo spotkań, ale już można przypuszczać, że walka o utrzymanie się w PLK rozegra się pomiędzy ekipami z Lublina, Kutna, a Siarką Tarnobrzeg. Zwycięstwa w bezpośrednich konfrontacjach będą miały z pewnością olbrzymie znaczenie i mogą przybliżyć lublinian do zrealizowania celu.
Polfarmex zanotował fantastyczny początek sezonu – wygrał z Energą Czarnymi Słupsk oraz walkowerem ze Stelmetem BC Zielona Góra. Później jednak było już znacznie gorzej. Od tej pory ekipie z Kutna udało się pokonać jedynie TBV Start i AZS Koszalin. Dodatkowym problemem jest exodus czołowych zawodników. Polfarmex w trakcie rozgrywek opuścił Dardan Berisha, a ostatnio również Devante Wallace. Trener Krzysztof Szablowski opiera grę na duecie: Michael Fraser i D.J. Thompson. Pierwszy z nich jest środkowym. Kanadyjczyk nie ma jednak rewelacyjnych statystyk – średnio zdobywa 8 pkt. Thomson z kolei to 31-letni rozgrywający, który w meczu przeciętnie rzuca 10 „oczek” i ma 4 asysty.
Niedzielne spotkanie rozpocznie się o godz. 18. W lubelskiej drużynie może zabraknąć jedynie Michała Jankowskiego. Popularny „Jankes” ma problem z barkiem. Jego rehabilitacja przebiega jednak sprawnie, a decyzja dotycząca występu w meczu z Polfamexem ma zostać podjęta w niedzielę.