W spotkaniu z bezpośrednim sąsiadem w tabeli Orłem Międzyrzecz, świdniczanie oddali tylko pierwszego seta. W trzech kolejnych, górą byli już podopieczni trenera Krzysztofa Lemieszka. "Żółto-niebiescy”, choć nie rzucili stylem gry na kolana rodzimych kibiców, zainkasowali bardzo cenne trzy punkty.
Po dwóch atakach Łukasza Karpiewskiego, Orzeł objął prowadzenie 2:0. Z każdą kolejną akcją przyjezdnych, było już coraz gorzej dla miejscowych. Avia nie radziła sobie z serwisem gości. Ci, bardzo szybko, namierzyli na przyjęciu nominalnego atakującego Wojciecha Pawłowskiego.
Trener Krzysztof Lemieszek, zaniepokojony prowadzeniem Orła 10:6, skorzystał z pierwszego czasu. Chwilę później szkoleniowiec zdjął Pawłowskiego, zastępując go Marcinem Jaroszem. Po czterech straconych punktach (Avia przegrywała już 8:16), nastąpiła zmiana rozgrywającego. Łukasza Makowskiego zastąpił Piotr Milewski.
Trzeba przyznać, że były to trafione rozwiązania. Gra miejscowych stała się bardziej kombinacyjna, szybsza. Gospodarze poprawili też przyjęcie, zaczęli także grać blokiem. Niewiele brakowało, by miejscowi dogonili Orła. Świdniczanie wyciągnęli ze stanu 18:23 na 22:24.
Czego nie udało się w pierwszym secie, to stało się faktem w kolejnych partiach. – Zaczęliśmy w końcu grać mocnym serwisem, dobrze też było w ataku. Nie by to jednak najlepszy mecz. Wolałbym grać takie spotkania i wygrywać, niż tracić punkty, po dobrej grze. W tym sezonie, nasza hala nie bardzo nam leży – mówił środkowy Avii Łukasz Staniewski.
– Cieszę się, że moje wejście z ławki, przełożyło się na lepszą postawę zespołu. Byliśmy za bardzo spięci przed tym meczem, stąd grający na luzie goście, wygrali pierwszego seta – dodaje Marcin Jarosz. – Wprowadzenie Jarosza i Milewskiego było strzałem "10” – cieszy się Krzysztof Lemieszek. – Starczyło nam koncentracji jedynie na set otwarcia – ocenił Janusz Malinowski, szkoleniowiec Orła.
Avia Świdnik – Orzeł Międzyrzecz 3:1 (22:25, 25:22, 25:17, 25:23)
Avia: Makowski, Pawłowski, Guz, Staniewski, Baranowski, Wójcicki, Kowalski (libero) oraz Jarosz, Milewski, Ciupa, Kurek.
Orzeł: Kwaśniak, Świerżewski, Matusiak, Jakubczak, Karpiewski, Szabelski, Nakonieczny (libero) oraz Hajbowicz, Haładus, Paniączyk, Szulikowski.
Sędziowali: Marek Litwiński (Jarosław), Mirosław Beń (Białystok).