W meczu z podtekstami PZL Leonardo Avia Świdnik pokonała na swoim terenie PSG KPS Siedlce 3:1. Po końcowej syrenie tytuł i statuetka MVP powędrowały, nie po raz pierwszy w tym sezonie, do atakującego świdniczan Damiana Wierzbickiego
Kibice „żółto-niebieskich” ostrzyli sobie apetyty na to starcie. Do Świdnika przyjechał bowiem z zespołem z Siedlec trener Witold Chwastyniak. Doświadczony szkoleniowiec, zanim powrócił do ekipy KPS, przez cztery lata pracował z Avią będąc jej trenerem. Największym sukcesem podczas tego pobytu jest to dotarcie z zespołem przed dwoma laty do tzw. małego finału play-off. Pod jego okiem świdniczanie musieli uznać wyższość BKS Visły Bydgoszcz, wcześniej z ćwierćfinałowej rywalizacji wyeliminowali faworyzowaną Gwardię Wrocław. Ostatnio pod okiem trenera Chwastyniaka w zespole ze Świdnika występował obecny trener Avii Jakub Guz.
Świdniczanie rozpoczęli od wygranej w partii otwarcia 25:21. Lekkie zaskoczenie wśród kibiców pojawiło się w drugim secie, w którym ekipą zwycięską byli siedlczanie (25:13). Dwie kolejne odsłony należały do podopiecznych Jakuba Guza. Marcin Ociepski i spółka zwyciężyli do 21 i 18, a w całym meczu 3:1. - Było to ciekawe spotkanie. Z naszej strony zabrakło doświadczenia, pierwszy i trzeci set był do wygrania. Popełniliśmy też za dużo błędów - ocenił Witold Chwastyniak. - Cieszą trzy punkty, styl już niekoniecznie. To nie była nasza siatkówka. Nie wiem skąd się wzięła nerwowość w grze. Być może stąd, że bardzo chcieliśmy wygrać to. Z drugiej strony trzeba też docenić to, że kiedy nie idzie to drużyna potrafi „przepchnąć” ligowe spotkanie i zostawić trzy punkty w Świdniku - podsumował Jakub Guz.
PZL LEONARDO Avia Świdnik - PSG KPS Siedlce 3:1 (25:21, 13:25, 25:21, 25:18)
PZL Leonardo Avia: Łysikowski (2), Pigłowski (3), Obermeler (8), Wierzbicki (28), Połyński (2), Ptaszyński (9), Kuś (libero) oraz Piwowarczyk (3), Machowicz, Ociepski (10), Matula i Czerwiński.
Siedlce: Kozłowski (12), Czyżowski (7), Szpernalowski (1), Kowalczyk (14), Wójcik (11), Sokołowski (10), Tomczak (libero) oraz Kłęk (2) i Bąkiewicz.
Szybko zapomnieli o pucharze
Bogdanka Arka Chełm pokonała na swoim terenie REA BAS Białystok 3:0. Statuetkę MVP otrzymał libero gospodarzy Maciej Sas
Chełmianie mieli pracowity tydzień. W środę gościli w Toruniu, gdzie zmierzyli się w 1/8 finału TAURON Pucharu Polski z Aniołomi Toruń. Przegrali 1:3 i zakończyli rywalizację w tych rozgrywkach.
W sobotę podopieczni Bartłomieja Rebzdy gościli REA BAS Białystok. Z rywalem rozprawili się w trzech setach. Najbardziej zaciętą była druga partia wygrana na przewagi 31:29.
Bogdanka Arka Chełm - REA BAS Białystok 3:0 (25:15, 31:29, 25:20)
Bogdanka Arka: Marcyniak (9), Rusin (7), Szwaradzki (12), Baran (4), Gonciarz (3), Łapszyński (15), Sas (libero) oraz Magnuszewski (3), Kulik i Dobosz.
REA BAS: Rawiak (9), Janusz (4), Turski (5), Goss (18), Naliwajko (5), Gruszczyński (1), Ostaszewski (libero) oraz Lisicki (4) i Witkoś.
MVP: Damian Wierzbicki (Avia).