II LIGA SIATKAREK W Biłgoraju wielkie czekanie
Już w najbliższą sobotę i niedzielę siatkarski Szóstki Biłgoraj rozpoczną rywalizację w I rundzie play-off. Ich rywalem będzie mistrz rundy zasadniczej MKS Andrychów.
Szanse awansu należy ocenić pięćdziesiąt na pięćdziesiąt. Zdecydowanie większe nadzieje działacze biłgorajskiego klubu wiążą z przyznaniem prawa organizacji finałów mistrzostw Polski juniorek, zaplanowanych od 9 do 13 kwietnia.
Po sukcesie w półfinałach rozgrywanych we Wrocławiu i awansie do finału Szóstka złożyła do PZPS swoją ofertę. Chęć organizacji turnieju finałowego wyrażają także Mysłowice, Łańcut oraz Gdańsk.
Oferty dwóch pierwszych trafiły już do związku. Jutro centrala podejmie decyzję o przydziale finałów. - Z dobrze poinformowanych źródeł wiem, że nasza oferta jest najlepsza z tych wszystkich - zdradza Andrzej Miazga, prezes Szóstki.
- Jeśli dostaniemy organizację, będziemy musieli uporać się z Andrychowem w czterech spotkaniach, gdyż piąte zaplanowane jest na pierwszy dzień turnieju finałowego juniorek. Stąd konflikt terminów. Czekamy z niecierpliwością na wieści z Warszawy - mówi Miazga
W konfrontacji z Andrychowem w II lidze Szóstka dwukrotnie przegrywała w pięciu setach. Najgoręcej było w rewanżu, kiedy w Biłgoraju tie-break rozgrywany był aż do 23 punktów. - Przegraliśmy go 21:23 - wspomina prezes. - Analizując dokładnie materiał filmowy, zauważyliśmy błąd sędziowski. Atak Eweliny Dumas był po bloku zawodniczki MKS i to nam powinien być przyznany 22 punkt, a tymczasem to przyjezdne otrzymały 23 oczko i zwyciężyły. Nie będziemy jednak płakać nad rozlanym mlekiem. Widać, że oba mecze były bardzo wyrównane. O wygranej w spotkaniach play-off w dużej mierze decydować będzie dyspozycja dnia. Dziewczyny powinny podejść do meczów na luzie. Plan na ten sezon został już wykonany, a było nim zakwalifikowanie się do czwórki. W tej chwili każdy kolejny sukces przyjmiemy z radością.