ROZMOWA Z Piotrem Nowakowskim, środkowym Asseco Resovii Rzeszów i reprezentacji Polski
– Nie chodzi tutaj o wynik, ale bardziej o nasze zgranie, nasze zagrania, nasze schematy gry. W piątek też graliśmy sparing z Jastrzębiem w Rzeszowie, który przegraliśmy 2:3. W sobotę wygraliśmy 3:1, także mały odwet wzięty. No, ale jak już wspomniałem najważniejsze jest to, że mogliśmy sobie jeszcze przed ligą zagrać mecz na naprawdę dobrym poziomie.
• Sobotnie spotkanie, oprócz tego, że sparing, miało jeszcze drugi sens. To były urodziny Tomka Wójtowicza. Chyba fajnie, że w ten sposób mogliście uczcić jubileusz starszego kolegi?
– Cieszę się, że mogliśmy wziąć tutaj udział. Uczcić niejako kolejne, już nie będę wypominał, które, urodziny. No i oczywiście, jeżeli dostaniemy zaproszenie na następne, także z chęcią przyjedziemy. Chcieliśmy też życzyć Tomaszowi Wójtowiczowi sto lat, wszystkiego najlepszego.
• Jak grało się w Lublinie, przed tą wygłodniałą publicznością. Bo takiej siatkówki, na wysokim poziomie, to na co dzień u nas nie ma.
– Tak, tak. Widać, że głód, widać też troszkę takiego niedoświadczenia, że tak powiem, z innych hal siatkarskich typowo w Polsce. Ale myślę, że gdyby tutaj coś zaczęło się dziać w kierunku siatkówki, hala jest naprawdę wspaniała, dużo miejsca, gra się naprawdę wspaniale, także no na pewno było to dobre przetarcie dla Lublina i mam nadzieję, że siatkówka zagości tu na dłużej.
• W weekend rozpoczyna się liga, bronicie tytułu. Jakie macie cele na nowe rozgrywki?
– Szczerze, to jeśli była taka rozmowa, to mnie ominęła, ale na pewno każdy zespół mierzy w jak najwyższe cele. My chcemy, tak jak w zeszłym sezonie i dwa sezony temu, wygrać ligę. Chyba jeszcze bardziej chcielibyśmy pokusić się o lepszą walkę w Lidze Mistrzów, no i w sumie tyle. Puchar Polski też gramy, Superpuchar za niedługo, także każde kolejne trofeum na pewno będzie mile widziane.
• Latem w waszej kadrze doszło do kilku zmian. Odeszli Zbigniew Bartman i Nikola Kovacević, przyszli Dawid Konarski, Fabian Drzazga, Peter Veres i Nikołaj Penczew. Jesteście teraz jeszcze mocniejszym zespołem?
– Nie jesteśmy jeszcze w pełnym składzie, a już widać, że tworzymy naprawdę niezłą drużynę. Mam nadzieję, że gracze, którzy wrócą do zdrowia lub ze zgrupowań swoich reprezentacji, uzupełnią nasz skład i powstanie tutaj super zespół.
• Udało się już panu podnieść po nieudanych mistrzostwach Europy i porażce w barażu z Bułgarią?
– Nie ma do czego wracać. Co było, to już było. Miałem chwilę przerwy na odpoczynek i to się liczy. Mogłem chwilę odetchnąć, a teraz już od początku mogę myśleć o siatkówce w klubie.
• W mediach ciągle przewija się temat trenera Andrei Anastasiego. Są spekulacje, czy odejdzie, czy zostanie. Wy jako zawodnicy, reprezentanci kraju, dyskutujecie na ten temat, interesujecie się tym całym zamieszaniem czy raczej staracie się odcinać?
– Ja się zupełnie odcinam. Nie czytam żadnych wywiadów, żadnych komentarzy, zapisków w Internecie. Czekam po prostu na gotowe. Jeżeli przyjdzie taka informacja, że trener zostanie z nami albo, że odchodzi, ja przyjmę to do wiadomości. Nie mam tutaj nic do gadania.
• Za rok w Polsce mistrzostwa świata. Chyba najlepsza okazja, żeby zrehabilitować się kibicom za to nieudane Euro 2013?
– Na pewno będzie to znakomita okazja do rehabilitacji. Mam nadzieję, że pogramy tam trochę dłużej niż w tegorocznych mistrzostwach, ale o tym wszystkim będę myślał dopiero po zakończeniu rozgrywek ligowych. W tej chwili skupiam się tylko na Resovii.