W meczu 18. kolejki LUK Lublin pokonał w hali Globus uczestnika Ligi Mistrzów Projekt Warszawa 3:0. MVP wybrany został rozgrywający i kapitan gospodarzy Grzegorz Pająk.
Lublinianie byli solidnie zmotywowani na spotkanie z brązowym medalistą kraju. Obie ekipy mierzyły się w tym sezonie już dwa razy: w PlusLidze i w Pucharze. W obu spotkaniach górą byli warszawianie zwyciężając 3:1. Miejscowi zatem liczyli na rewanż, a po ostatniej przegranej z GKS Katowice 1:3 bardzo potrzebowali punktów. Stołeczni przyjechali do Lublina po porażce 1:3 w Lidze Mistrzów z Ziraatem Bankasi Ankara.
Gospodarze rozpoczęli od prowadzenia 2:0. Najpierw zaprezentowali skuteczny blok na atakującym z Serbii Dusanie Petkoviciu, a następnie asem serwisowym popisał się kapitan LUK Grzegorz Pająk. Po ataku po prostej Wojciecha Włodarczyka beniaminek z Lublina wygrywał 3:1. Kiwka Włodarczyka dała kolejne prowadzenie 7:4.
Miejscowi wygrywali już 12:8 i o przerwę poprosił szkoleniowiec Projektu Andrea Anastasi. Po uwagach trenera warszawianie zdołali odrobić straty (13:13). Na taki bieg wydarzeń natychmiast zareagował opiekun lublinian Dariusz Daszkiewicz. Od tego momentu set stał się wyrównany, a losy rywalizacji rozstrzygnęły się w końcówce. W niej inicjatywę zaczęli przejmować gospodarze. Po ataku Bartosza Filipiaka było 22:21, a dotknięcie siatki przez Petkovicia dało kolejne prowadzenie 23:22. Na 24:23 zaatakował Włodarczyk, a w ostatniej akcji zablokowany został Igor Grobelny (25:23).
W drugim secie miejscowi mieli mocno pod górkę. Po wyrównanym początku do głosu doszli przyjezdni, którzy musieli gonić wynik. Beniaminek przegrywał 11:13, 17:20. W tym momencie trener Daszkiewicz poprosił o przerwę w grze. Uwagi szkoleniowca poskutkowały i ambitni siatkarze LUK doprowadzili do remisu 20:20 (atak Włodarczyka po skosie). W kolejnej akcji Włodarczyk zablokował Petkovicia i było już 21:20. Atak Bartosza Filipiaka dał gospodarzom prowadzenie 23:22, a dotknięcie siatki przez siatkarzy Projektu przyniosło kolejny punkt (24:22). W tym momencie o czas poprosił trener Anastasi. Autowy atak Petkovicia w następnej akcji przypieczętował wygraną beniaminka 26:24.
Trzecia partia była z jednej strony pokazem siły miejscowych, z drugiej nieporadności przyjezdnych. Zaczęło się od prowadzenia 3:1 LUK Lublin. Warszawianie szybko wyrównali 3:3. Konrad Stajer zatrzymał na pojedynczym bloku Bartosza Kwolka i było 6:4. Popis w polu zagrywki dał przyjmujący gospodarzy Jakub Wachnik. Przy jego serwisie beniaminek odskoczył z 7:5 na 13:5. Na niewiele zdał się czas dla gości. Siatkarze LUK rozkręcali się z akcji na akcję.
Dobrze, także w ataku prezentował się Wachnik, nieźle grali Wojciech Włodarczyk, Bartosz Filipiak i Konrad Stajer. Lublinianie dobrze bronili, dobrze blokowali i skutecznie atakowali. Stajer po raz kolejny zablokował Kwolka (14:6), a Wachnik zaatakował na 17:8. Po kolejnym ataku Wachnika było 19:9. W końcówce Michał Superlak zaatakował w siatkę (22:11), a Kwolek w aut (23:11). Ostatni punkt zapisać należy na konto lubelskiego szkoleniowca.
Dariusz Daszkiewicz wykorzystał challenge, za pomocą którego sprawdzał dotknięcie siatki przez blokujących Projektu. Opiekun LUK miał nosa. Okazało się, że Bartosz Kwolek twarzą dotknął siatki. Tym samym wygrana w secie 25:12, a w spotkaniu 3:0 stała się faktem. MVP wybrany został rozgrywający LUK Grzegorz Pająk.
LUK Lublin – Projekt Warszawa 3:0 (25:23, 26:24, 25:12)
LUK: Pająk, Stajer, Wachnik, Filipiak, Nowakowski, Włodarczyk, Watten (libero) oraz Gregorowicz (libero).
Projekt: Trinidad, Wrona, Grobelny, Petković, Gałązka, Kwolek, Wojtaszek (libero) oraz Janikowski, Blankenau, Superlak.
MVP: Grzegorz Pająk (LUK Lublin).