W drugiej kolejce rundy rewanżowej LUK Lublin zmierzy się z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Pierwszy gwizdek wtorkowego spotkania w hali Globus im. Tomasza Wojtowicza o godzinie 20.30
Lublinianie nie mają czasu na odpoczynek. W piątek wygrali 3:2 mecz w Radomu z Cerrad Enea Czarnymi, a już we wtorek wybiegną po raz kolejny na boisko. Tym razem czeka ich bardzo trudne zadanie. Do Koziego Grodu zawita podwójny mistrz: klubowy Europy i Polski.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w obecnym sezonie, na razie, nie prezentuje najwyższej formy. Mecze zwycięskie przeplatane są porażkami. Ostatni przykład słabszej dyspozycji obrońcy trofeum odnotowali w minionej serii gier. W sobotę Aleksander Śliwka i spółka, dość nieoczekiwanie, przegrali na swoim terenie z Indykpolem AZS Olsztyn (2:3). Kędzierzynianie wystąpili w tym spotkaniu w osłabieniu brakiem dwóch kluczowych zawodników. Z powodu choroby zabrakło pierwszego rozgrywającego Macina Janusza oraz libero Erika Shoji.
Zastąpili ich na rozegraniu Przemysław Stępień i Korneliusz Banach, na pozycji libero. Mistrzowie kraju zaczęli od wygranej w partii otwarcia 25:17. W kolejnej odsłonie nie dali rady przegrywając 22:25. Trzeci set wygrany został przez ZAKSĘ do 18, zaś w czwartym ulegli na przewagi (25:27). W tie-breaku musieli uznać wyższość olsztynian (12:15). Najlepiej punktującym w ekipie mistrza kraju był Łukasz Kaczmarek. Atakujący zdobył 17 punktów. Przy najlepszym w zespole Indykpolu AZS Karolu Butrynie (28 punktów), to skromny dorobek. Pozostali zawodnicy w Kędzierzynie-Koźlu mogą legitymować się następującymi osiągnięciami: Aleksander Śliwka i Dmytro Paszycki – po 15 pkt, David Smith – 9 pkt oraz Wojciech Żaliński – 12 pkt.
W tym sezonie ZAKSA nie ma łatwego życia. Występy w PlusLidze aktualny klubowy mistrz Europy łączy z grą w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Europejskie trofeum ekipa z Kędzierzyna-Koźla zdobyła po raz drugi z rzędu wiosną tego roku. W maju, podobnie jak w 2021 roku, w wielkim finale pokonała włoski Itas Trentino (3:0). Przed rokiem zwyciężyła 3:1. Po tym sukcesie kadrę klubowego mistrza Starego Kontynentu opuścił lider Kamil Semeniuk. Przyjmujący przeprowadził się do ligi włoskiej – do Perugii. Mistrza Polski opuścił także twórca mistrzowskiego dubletu trener Gheorghe Cretu. Na ławce pojawił się inny szkoleniowiec „z nazwiskiem”, Fin Tuomas Sammelvuo.
W PlusLidze ZAKSA na 16 spotkań wygrała jedynie 12. Aluron CMC Warta Zawiercie, PSG Stal Nysa i Asseco Resovia Rzeszów – to oprócz olsztynian zespoły, z którymi mistrzowie kraju przegrali, odpowiednio 1:3 oraz dwukrotnie po 0:3. W pierwszym spotkaniu, w drugiej kolejce LUK Lublin nie miał za wiele do powiedzenia przegrywając na wyjeździe 0:3 (18:25, 23:25, 18:25). Jak będzie we wtorkowy wieczór? Gospodarze nie mają nic do stracenia, mogą jedynie, podobnie jak Indykpol AZS Olsztyn, sprawić niespodziankę.