Po emocjonującym i bardzo dobrym spotkaniu Avia Świdnik pokonała liderującego Siatkarza Pamapol Wieluń 3:1. Była to ósma wygrana "żółto-niebieskich”, co ważne dająca im powrót na pierwsze miejsce w tabeli.
Przed spotkaniem z liderem zarząd Avii spotkał się z zawodnikami i zapewnił o premii w wysokości 100 tys. złotych do podziału na zespół za wywalczenie awansu do PlusLigi. - O tej sumie wiedzieliśmy już wcześniej, teraz otrzymaliśmy skonkretyzowany cel od działaczy - mówi kapitan zespołu Maciej Gorzkiewicz. - Będziemy walczyć o awans, jesteśmy w stanie to uczynić. Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, dopisali kibice, nie zabrakło emocji. Najważniejsze, że są trzy punkty, pewne miejsce w czwórce i fotel lidera.
Trudno się nie zgodzić z rozgrywającym świdnickiej drużyny. Po raz pierwszy w tym sezonie hala Avii pękała w szwach. Kibice musieli stać, niektórzy siedzieli na schodach. Pojawił się też ogromny telebim, na którym można było oglądać powtórki. Nie zabrakło też fanów Siatkarza.
Ośmiu młodych kibiców, ubranych w stroje i szaliki w barwach klubowych, wyposażonych w dwa bębny, głośno dopingowało swoich ulubieńców. Po drugiej stronie hali gospodarzy wspierał fan klub Avii. Żywiołowo włączyli się w doping pozostali widzowie. - Wreszcie zapachniało w Świdniku siatkówką z prawdziwego zdarzenia, mój zespół zagrał dobre zawody, nawet wybredni fani nie mogli narzekać. Po raz kolejny pokazaliśmy, że umiemy wyjść z opresji - mówi trener Krzysztof Lemieszek.
Drobny zastój w poczynaniach miejscowych nastąpił w trzecim secie. Po zdecydowanej i przekonującej wygranej w pierwszych dwóch partiach, w trzeciej goście objęli, po raz pierwszy, prowadzenie 1:0. Zmusili też Avię do odrabiania strat. Najwięcej problemów goście sprawiali zagrywką. A ta "zaskoczyła” Mikołajowi Sarneckiemu i Maciejowi Zajderowi.
Wszystko wróciło do normy w czwartej odsłonie. Trudny serwis Marcina Jarosza, Gorzkiewicza, ataki Zbigniewa Żurka, Wojciecha Pawłowskiego, Michała Baranowskiego dały miejscowym zwycięstwo 25:19, a w spotkaniu 3:1. - Szyki pokrzyżowała nam kontuzja pierwszego rozgrywającego Bartłomieja Matejczyka, który mecz oglądał z trybun. Avia miała bardziej poukładaną grę, zwyciężyła zasłużenie. Myślę, że jeszcze przyjedziemy do Świdnika, tym razem już na finał play-off - przekonuje były gracz Avii, libero Siatkarza Marcin Kryś.
Avia Świdnik - Siatkarz Wieluń 3:1 (25:22, 25:19, 21:25, 25:19)
Avia: Gorzkiewicz, Żurek, Baranowski, Jarosz, Pawłowski, Malicki, Kowalski (libero) oraz Guz.
Siatkarz: Bartodziejski, Sarnecki, Lubiejewski, Baniuk, Błoński, Zajder, Kryś (libero) oraz Kosmęda, Sobala, Żmuda.
Sędziowali: Marek Lagierski (Czeladź), Mariusz Fiutek (Będzin). Widzów: 900.