W ciągu jednego weekendu prezydencka komisja dzieląca dotacje na wspieranie sportu kwalifikowanego zmieniła zdanie w sprawie pieniędzy dla Klubu Motorowego Cross.
Za takimi cięciami zagłosowało czterech zasiadających w komisji miejskich urzędników. Przeciwni byli delegowani do komisji miejscy radni: Piotr Kowalczyk i Piotr Dreher (obaj PiS) oraz Michał Widomski (PO). Ostatecznie radni podpisali protokół, ale zgłaszając do niego zdanie odrębne.
Nie wiadomo, jakie inne pozycje znalazły się na liście proponowanych stypendiów. Teraz lista trafi na obrady działającej w Radzie Miasta Komisji Sportu, Turystyki i Wypoczynku, której przewodniczącym jest radny PiS Piotr Więckowski, prezes KM Cross. Jeśli ta komisja nie zaopiniuje pozytywnie listy dotacji, to prezydent nie będzie mógł jej podpisać. Tak stanowi mechanizm ustalony przez radnych.
Ogółem w pierwszym rozdaniu miasto ma rozdysponować 1,25 mln zł, czyli połowę sumy przewidzianej w tegorocznym budżecie Lublina na wspieranie sportu kwalifikowanego. Przy drugim podejściu komisja ma oceniać m.in. wyniki osiągnięte w pierwszym półroczu 2008 r., co stawia koszykarzy w gorszej sytuacji.
Miasto musi jeszcze poszukać dodatkowych pieniędzy na stypendia dla zawodników. Ogółem na cały rok zarezerwowano milion złotych, ale w pierwszym rozdaniu podzielono między sportowców ponad 600 tys. zł, czyli więcej niż pierwotnie zakładano.