Lublinianka w trzech poprzednich meczach ligowych zdobyła tylko jedną bramkę. Od początku sezonu skuteczność, to jeden z głównych problemów drużyny Grzegorza Białka. W sobotnim spotkaniu z Victorią Żmudż sprawy w swoje nogi wziął jednak Erwin Sobiech, który zdobył... cztery bramki i jego zespół wygrał na wyjeździe z niewygodnym rywalem aż 4:1
Zwyżkę formy ekipa z Lublina zasygnalizowała w środowym spotkaniu Pucharu Polski, kiedy rozbiła na wyjeździe Janowiankę 4:0. – Mam nadzieję, że to będzie dobry prognostyk, bo rozegraliśmy dwie całkiem niezłe połowy – mówił przed sobotnim meczem w Żmudzi trener Białek. I okazało się, że się nie pomylił.
Pierwszy cios Sobiech zadał w 10 minucie. Na to trafienie gospodarze zdołali odpowiedzieć po trafieniu Igora Paskiwa. Jeszcze przed przerwą kapitan klubu z Wieniawy „ukłuł” po raz drugi. Przyjezdni dominowali i już po 45 minutach wynik mógł być wyższy. Zwłaszcza Sobiech dwoił się i troił z przodu, dawno nie miał chyba aż tylu okazji do zdobycia gola.
Tuż po zmianie stron popularny „Edzio” skompletował hat-tricka, czym odebrał już Victorii marzenia o zdobyciu choćby jednego punktu. To nie był jednak wcale koniec popisów 29-latka, bo już w 51 minucie ustalił wynik spotkania. I trzeba przyznać, że najlepsze zostawił na koniec. Po wrzutce Piotra Stefańskiego huknął z woleja w samo okienko. Do końcowego gwizdka nic się już nie zmieniło i Lublinianka w pełni zasłużenie przerwała passę trzech meczów z rzędu bez wygranej.
– Kiedy ostatnio zdobyłem tyle bramek? Pamiętam, że w pojedynku Huczwą Tyszowce trafiłem nawet pięć razy. To było jednak ładnych parę sezonów temu – śmieje się bohater gości Erwin Sobiech. – Gospodarze świetnie przygotowali boisko i naprawdę od pierwszego gwizdka dobrze nam się grało. Zdobyliśmy cztery gole, mieliśmy sporo fajnych akcji i kolejnych sytuacji, żeby podwyższyć nasze prowadzenie. Mamy nadzieję, że na końcówkę rundy złapaliśmy formę i zdobędziemy jeszcze sporo punktów.
Victoria Żmudź – Lublinianka 1:4 (1:2)
Bramki: Paskiw (27) – Sobiech (10, 30, 47, 51).
Victoria: Łopąg – Sawa, Wagner Rzążewski, Kasprzycki, Struk, Paskiw, Nowicki, Fornal, Szymczuk (55 Misztal), Tywoniuk.
Lublinianka: Żuber – Jezior, Paździor, Kosiarczyk, Ptaszyński, Stępień (52 Kamola), Stefański (65 Ręba), Gutek, Sobiech (75 Prus), Skoczylas, Rovbel (52 Okoń).
Żółte kartki: Tywoniuk, Paskiw, Rzążewski – Sobiech, Kosiarczyk, ROvbel, Paździor, Stefański, Stępień.
Sędziował: Paweł Sitkowski (Biała Podlaska).