W meczu 12. kolejki PGNiG Superligi piłkarzy ręcznych, Azoty Puławy uległy, ale dopiero po dogrywce 38:39, na wyjeździe Vive Tauronowi Kielce. Prawdziwe emocje w Hali Legionów kibice przeżyli w końcówce spotkania.
Prawdziwe emocje w Hali Legionów kibice przeżywali w końcówce spotkania. Po słabej postawie, szczególnie w defensywie, puławianie przegrywali po 30 minutach 14:19. – Musimy poprawić ten element – mówił w przerwie rozgrywający Azotów Krzysztof Łyżwa.
Puławianie mieli swoją szansę na urwaniu mistrzom z Kielc nawet kompletu punktów. Grając w przewadze jednego zawodnika nie potrafi wyjść na prowadzenie. Reprezentant Polski Krzysztof Lijewski rzutem w długi róg pokonał Vadima Bogdanowa wyprowadzając Vive na 31:29.
W 57 min i 58 sekundzie karę dwóch minut otrzymał dobrze znany w Puławach były obrotowy Azotów Mateusz Kus i już do końca regulaminowego czasu kielczanie grali w osłabieniu. W tym czasie, na 12 sekund przed końcową syreną, Rafał Przybylski wyprowadził gości na 33:32. Szkoleniowiec gospodarzy Tałant Dujszebajew poprosił o czas. Wskazówki trenera miejscowi wprowadzili w życie równo z końcową syreną, kiedy, dość szczęśliwe, obrotowy Julen Aguinagalde zdobył 33 bramkę i tym samym doprowadził do dogrywki.
W niej też było gorąco. Po pierwszej połowie doliczonego czasu o jedno trafienie lepsi byli obrońcy trofeum, którzy wygrywali 36:35. W ostatniej akcji, przy jednobramkowej stracie puławian (38:39) rzut Nikoli Prce odbił bramkarz Kielc Filip Ivić i to Vive Tauron okazał się szczęśliwym zwycięzcą spotkania na szczycie.
Vive Tauron – Azoty Puławy 39:38 (36:35, 33:33, 19:14)
Vive Tauron: Ivić, Szmal, – Vujović, Chrapkowski 1, Kus 6, Aguinagalde 6, Bielecki 3, Jachlewski 5, Lijewski 4, Jurkiewicz 8, Zorman, Paczkowski 1, Bombac 3, Djukić 2. Kary: 8 minut.
Azoty: Koszowy, Bogdanow, Zapora – Petrovskz, Kuchczyński, Łyżwa 7, Kubisztal 1, Kowalczyk, Krajewski, Prce 12, Grzelak, Skrabania 2, Przybylski 9, Sobol 4, B. Jurecki 3. Kary: 12 minut.
Sędziowali: Bartosz Leszczyński, Marcin Piechota (obaj Płock).