FOT. STALKRASNIK.PL
Tuż przed rozpoczęciem rundy wiosennej Stal Kraśnik wymieniła trenera. Piotra Piechniaka zastąpił Daniel Szewc.
Szewc od lat gra w ekipie niebiesko-żółtych i nie raz występował już w roli strażaka. Tym razem spodziewał się, że może objąć zespół. – Byliśmy przygotowani na zmianę – mówi Krzysztof Łach, prezes Stali. – Daniel wiedział o wszystkim i już wcześniej pytaliśmy się, czy w razie czego poprowadzi drużynę. Doskonale zna IV ligę i wszystkich naszych zawodników. Wierzymy, że świetnie sprawdzi się w podwójnej roli piłkarza i trenera – dodaje prezes Stali.
O zmianie na ławce trenerskiej w Kraśniku mówiło się już od dawna. Oficjalnie roszada podyktowana była sprawami osobistymi byłego zawodnika Groclinu Grodzisk Wielkopolski. Wiadomo jednak, że 39-latek szuka pracy w wyższej lidze. – Docierały do nas różne informacje, niewykluczone, że Piotrek będzie pracował w Stalowej Woli. Życzymy mu powodzenia, rozstajemy się w zgodzie i dziękujemy za to, co dla nas zrobił – wyjaśnia prezes Łach.
Piechniak może być zadowolony ze swojego pobytu w Kraśniku. W sumie poprowadził niebiesko-żółtych w 26 spotkaniach. Jak wyliczyła oficjalna strona internetowa klubu zanotował w nich bilans: 17 wygranych, dwóch remisów i siedmiu porażek.
Wielkich zmian nie będzie za to w kadrze. Nowymi piłkarzami będą doskonale znani w Kraśniku: Łukasz Mietlicki i Mateusz Kłyk. I na tym koniec transferów. Obaj są już po słowie z działaczami, do załatwienia pozostają jeszcze kwestie papierkowe.
Szanse na wiosnę mają też dostać utalentowani juniorzy, których w klubie nie brakuje. – Nie chcemy, żeby występy 16-latków były czymś wyjątkowym. Kiedyś tacy gracze występowali nawet w reprezentacji. Na pewno na wiosnę nasi chłopcy będą mieli okazję do częstszych występów – zaznacza prezes Łach.
Podopieczni Daniela Szewca nie będą też za wszelką cenę walczyli o awans. Po reorganizacji na występy w III lidze trzeba będzie mieć znacznie większy budżet. Dlatego w Kraśniku wszyscy zastanawiają się, czy akurat awans w tym momencie byłby najlepszym rozwiązaniem. – Chcemy powoli się odbudować. Wiadomo, że w przypadku gry w wyższej lidze musielibyśmy wymienić kadrę. Lepiej chyba spokojnie pracować na razie ze swoimi wychowankami niż rzucać się na III ligę. Nie ukrywajmy, że mamy dużo do poprawy, także jeżeli chodzi o bazę. Trzeba też pamiętać, że IV liga będzie w kolejnych rozgrywkach znacznie silniejsza i na pewno bardzo atrakcyjna dla kibiców – wyjaśnia szef Stali.
Kraśniczanie rozpoczną ligę w niedzielę, od meczu u siebie z Kryształem Werbkowice. Początek o godz. 14.