Już 38 dni minęło od ostatniego występu Speed Car Motoru w Nice 1. Lidze Żużlowej. Pierwszego lipca lublinianie rozbili Lokomotiv Daugavpils i przedłużyli swoją serię do 10 zwycięstw z rzędu. W decydującej fazie sezonu chcą podtrzymać taką dyspozycję
Żółto-biało-niebiescy wzięli ligę szturmem. Po 11 kolejkach są jedynym zespołem, który nie zaznał jeszcze goryczy porażki. Z 25 punktami na koncie są na szczycie tabeli. Mają aż 8 „oczek” więcej od drugiego w zestawieniu Lokomotivu. – Staram się nie pompować tego balonika i tonuję nastroje. Jest to nawet trochę stresująca sytuacja. Po to zorganizowaliśmy sparing z Falubazem (przegrany 40:50 – dop. KK), żeby zawodnicy nie tracili kontaktu z torem. Młodzieżowcy jeżdżą bardzo często, większość składu ciągle gdzieś jeździ. Powiem szczerze, że Robert Lambert jest już nawet zmęczony swoimi startami – przyznaje dyrektor sportowy Speed Car Motoru Lublin Jakub Kępa.
W ostatni weekend Andreas Jonsson wystartował w Indywidualnych Mistrzostwach Szwecji, gdzie zajął 6. lokatę. Z kolei Sam Masters wziął udział w towarzyskim meczu Australii z Wielką Brytanią. Zawodnicy z Antypodów wygrali 57:33, a przedstawiciel Motoru uzbierał 9 punktów i jeden bonus. To właśnie forma Australijczyka była do tej pory dużą zagadką. – Jego wyniki nie są takie, jak wszyscy by sobie tego życzyli. Dużo na ten temat nam powiedzą treningi przed meczem z Wybrzeżem i samo spotkanie – podkreśla Kępa.
Dobre humory lubelskich kibiców zepsuła jednak wiadomość o poważnej kontuzji kapitana zespołu Daniela Jeleniewskiego. Żużlowiec miał wypadek podczas treningu na motocrossie. Skończyło się na złamanej nodze. Zawodnik przeszedł operację w SPSK 4 w Lublinie i czeka go teraz żmudna rehabilitacja. – Daniel wczoraj wyszedł ze szpitala. Za dwa, może trzy tygodnie będziemy wiedzieli w jakim miejscu jesteśmy z rehabilitacją. On sam szykuje się do ciężkiej pracy przed powrotem na tor – wyjaśnia dyrektor sportowy Motoru. Trener Dariusz Śledź ma do swojej dyspozycji pięciu seniorów, więc spokojnie skompletuje skład na niedzielny mecz.
Najbliższym rywalem „Koziołków” będzie Zdunek Wybrzeże Gdańsk, obecnie 5. zespół zaplecza PGE Ekstraligi. Gdańszczanie wygrali do tej pory 4 spotkania, a 6 przegrali. Ostatnio jednak mają sporego pecha – dwa razy przyjeżdżali do Łodzi na pojedynek z Orłem i dwa razy wracali bez objechania całych zawodów. Wszystko przez to, że tor nie nadawał się do jazdy.
W Lublinie żużlowcy z Trójmiasta będą chcieli zrehabilitować się za dotkliwą porażkę 43:47 na własnym obiekcie. Na Pomorzu zawiedli ich juniorzy – Dominik Kossakowski i Marcin Turowski – którzy zdobyli zaledwie 6 punktów. Z kolei Wiktor Lampart i Oskar Bober przywieźli do mety 17 „oczek” i jeden bonus.
Ruszyła już sprzedaż biletów na niedzielne spotkanie przy Alejach Zygmuntowskich. Wejściówki można kupować w kasach stadionu w środę i czwartek w godzinach od 14 do 17, w piątek między 17 a 19, w sobotę między 12, a 16 oraz w niedzielę od godziny 9.30. Bilety dostępne są także na stronie internetowej tubilety.pl. Sam mecz zaplanowano na godzinę 14.30.