Duńczyk Mikkel Michelsen z Motoru Lublin zadeklarował podczas środowego spotkania z kibicami, że sfinansuje jednemu z fanów bilety na mecze jego zespołu w PGE Ekstralidze. To reakcja na pytanie, które zadał klubowi oraz zawodnikom niepełnosprawny sympatyk wicemistrzów kraju
Żółto-biało-niebiescy dalej świętują zdobycie srebrnego medalu Drużynowych Mistrzostw Polski. Trener Maciej Kuciapa oraz niemal wszyscy żużlowcy "Koziołków", za wyjątkiem nieobecnego Rosjanina Marka Kariona, zrobili sobie w środę wspólne zdjęcie z kibicami na placu Teatralnym. Potem, w Lubelskim Centrum Konferencyjnym, sympatycy Motoru mogli otrzymać nie tylko autografy swoich ulubieńców, ale także zadawać im pytania.
Jedno z nich padło z ust mężczyzny, który przedstawił się jako osoba niepełnosprawna. Skierował pytanie bardziej do zarządu klubu niż do samych zawodników.
– Bardzo wam gratuluję za ten sezon. Mam takie pytanie, żeby były troszeczkę tańsze bilety dla osób niepełnosprawnych – mówił fan żółto-biało-niebieskich, a jego słowa spotkały się z aplauzem pozostałych kibiców. – Trzy lata temu zmarła mi mama i sport pomaga w życiu mi i osobom niepełnosprawnym – kontynuował.
Dla przykładu, wejściówki na spotkanie finałowe na torze nad Bystrzycą, pomiędzy Motorem Lublin a Betard Spartą Wrocław, kosztowały 70 zł (normalne), 50 zł (ulgowe) oraz 140 zł (na trybunę główną). Klub zarezerwował także cztery bezpłatne miejsca "dla osób poruszających się na wózkach inwalidzkich, które na miejscu okażą orzeczenie o niepełnosprawności w znacznym stopniu" (co robił zresztą przy okazji każdego innego meczu w tym roku).
W pierwszej chwili pytanie niepełnosprawnego kibica nie doczekało się jednoznacznej odpowiedzi, co zrozumiałe. Ale po kilku minutach dziennikarz Tomasz Dryła, który razem z kabareciarzem Marcinem Wójcikiem prowadził to spotkanie, przekazał, że wspomnianemu kibicowi pomoc zaoferował Mikkel Michelsen. Duńczyk zadeklarował, że opłaci wejściówki na mecze Motoru Lublin dla mężczyzny oraz jego rodziny.