Tym razem było trudniej o komplet punktów, ale Świdniczanka jednak zgarnęła trzy „oczka”. Gospodarze musieli się jednak napracować na zwycięstwo 3:2 nad Kłosem Gmina Chełm. Piłkarze Jana Konojackiego naprawdę
O dziwo, w 17 minucie to goście wyszli na prowadzenie. Dominik Dąbrowski ustawił piłkę około 20 metrów od bramki rywali i wszyscy spodziewali się dośrodkowania. A tymczasem najlepszy strzelec Kłosa zaskoczył bramkarza Świdniczanki strzałem w krótki róg, a Kacper Kowalczyk nie sięgnął piłki i zrobiło się 0:1.
Później gospodarze długo nie mogli skruszyć muru rywali. I trzeba przyznać, że podopieczni Jana Konojackiego dobrze się bronili i nie pozwalali przeciwnikowi na stworzenie żadnych klarownych sytuacji. A sami wyprowadzali groźne kontry. W 37 minucie ładny strzał z woleja, ale tuż nad bramką oddał Piotr Poznański.
Kilka chwil później ekipa ze Świdnika jednak dopięła swego. Dobrze piłkę ze swojej połowy wyprowadził Radosław Kursa. I poszedł do końca za akcją. Najpierw wymienił podania z Michałem Zuberem, a później z Jarosławem Milczem. Na koniec wpadł w pole karne i uderzył do siatki na 1:1.
Do przerwy nic się już nie zmieniło. Kluczowa dla losów spotkania okazała się sytuacja z 51 minuty. Miejscowi atakowali lewym skrzydłem, a całą akcję strzałem wślizgiem kończył Karol Kowalski. Kapitan Świdniczanki trafił jednak w rękę Michała Siatki, który próbował zablokować uderzenie. Sędzia chwilę się zastanawiał, ale w końcu wyrzucił gracza gości z boiska, a z rzutu karnego nie pomylił się Michał Zuber.
Tuż po godzinie gry piłkarze trenera Konojackiego znowu mogli zaskoczyć rywali z rzutu wolnego, ale tym razem piłka o centymetry minęła słupek po kolejnej próbie Dąbrowskiego. A kilka chwil później bramka padła, tyle, że dla Świdniczanki. Kolejną akcję lewym skrzydłem, tym razem Marcela Pędlowskiego z bliska wykończył Milcz. I zanosiło się na to, że faworyci niedzielnego spotkania zgarną komplet punktów.
Przyjezdni postarali się jednak, żeby końcówka zawodów nie była nudna. W 81 minucie Kłos przechwycił piłkę na środku boiska, a Carlos Moreno dostał podanie tuż przed szesnastką, wpadł w pole karne i mocnym strzałem zaliczył kontaktowe trafienie. Świdniczanka na więcej już jednak nie pozwoliła i druga wygrana z rzędu drużyny, którą poprowadzili tymczasowi trenerzy: Karol Kowalski i Bartłomiej Mazurek stała się faktem.
Świdniczanka Świdnik – Kłos Gmina Chełm 3:2 (1:1)
Bramki: Kursa (40), Zuber (53-z karnego), Milcz (66) – Dąbrowski (17), Carlos Moreno (80).
Świdniczanka: Kowalczyk – Kowalski, Kursa, Żmuda, Sypeń (78 Duda), Szczerba (70 Sułek), Kucybała, Stępień (80 Kopyciński), Plesz (63 Pędlowski), Zuber, Milcz.
Kłos: Łopąg – Leśniak, Rutkowski, E. Poznański, Siatka, K. Rak, P. Poznański (60 Adamski), Krawiec (63 Carlos Moreno), Mazur (75 J. Rak), Kuśmierz (63 Drzewicki), Dąbrowski (75 Fornal).
Żółte kartki: Kucybała – Dąbrowski.
Czerwona kartka: Siatka (Kłos, 51 min, za zagranie ręką).
Sędziował: Kacper Gil (Zamość).