Anita Lipnicka z Johnem Porterem, O.S.T.R., zespół Coma i supergrupa Federacja oraz kabaret Elita - to gwiazdy Dni Świdnika, które zaczynają się w ten weekend..
Zabawa będzie prawie dwudobowa i głównie plenerowa. A przede wszystkim estradowa, ale nie zabraknie też atrakcji kiermaszowych, rekreacyjnych, sportowych i edukacyjnych.
Najwięcej i najciekawiej będzie się działo - tak jak w minionych latach - na wielkiej trawiastej płycie świdnickiego lotniska. Tu stanie wielka scena z meganagłośnieniem i ekstraświatłami. Pracę lamp będzie można podziwiać dopiero późnym wieczorem podczas występów największych gwiazd. Moc głośników da o sobie znać już wczesnym popołudniem. W obydwa dni na rozgrzewkę wystąpią amatorskie zespoły działające przy Miejskim Ośrodku Kultury. Zabrzmi rock, pop i funk.
Kto wybierze się na festyn w sobotę po obejrzeniu głównych serwisów informacyjnych w Polsacie i TVN, znajdzie tu prawie komentarz na gorąco. Na pewno rozładuje napięcie patrząc na naszą rzeczywistość z perspektywy Kabaretu Elita. Wrocławianie lubią bowiem w swoich skeczach posatyryczyć na aktualne tematy społeczno-polityczne. Ale zawsze serwują też swoje piosenkowe evergreeny w rodzaju "Do serca przytul psa”, "Nie odlecimy do ciepłych krajów”, "Czego się boisz głupia” czy "Warto było czekać”.
Więcej piosenek i trochę zabawnych dialogów pojawi się w trakcie występu duetu Anita Lipnicka-John Porter. Polsko-walijska para śpiewa poważnie o miłości, a dla równowagi konwersuje sobie na wesoło między utworami.
Całkiem na serio będzie podczas koncertu "Wysoki lot”. Lubelska bardowska Federacja postara się w nim dowieść, że Świdnik jest miastem szczególnym. Miastem, które umiało być pierwsze w różnych dziedzinach i umiało unieść swoją rolę.
Niedzielną paradę gwiazd rozpocznie pół godziny po 19 O.S.T.R. Czyli facet, o którym mówi się, że funkowym pulsem potrafi poruszyć blok, a tworzonymi na poczekaniu rymami umie wpędzić w kompleksy papierowych poetów.
Łódź wystawi na świdnicką imprezę jeszcze jednego reprezentanta. I równie znakomitego. Tyle że w dziedzinie rocka. Na trzy godziny przed północą scenę przejmie kapela Coma. Miłośnicy mocnego uderzenia przeżyją ekstazę.
Na koniec wszystkich czeka uniesienie podczas pokazu fajerwerków.