Uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 7 w Świdniku otworzyli swoje serca. Z ich inicjatywy powstał kiermasz słodkości, na którym zebrano ponad 3 tys. złotych.
Tegoroczna edycja Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy odbywa się pod hasłem „Płuca po pandemii. Gramy dla dzieci i dorosłych”. Mimo młodego wieku, uczniowie klasy 4d z SP nr 7 odczuli potrzebę włączenia się do akcji i pomocy innym. Wraz z rodzicami i dziadkami przygotowali smakołyki, które dziś sprzedawali w murach swojej szkoły. Dochód ze sprzedaży w całości zasili konto WOŚP.
- Całe rodziny włączyły się w to, żeby było co sprzedawać na kiermaszu. Widzę, że pomaganie jest w takiej potrzebie serca. Od lat przekazujemy dzieciom informację, że ludziom trzeba pomagać, a więc jeśli tak, no to róbmy tyle, ile każdy potrafi i ile każdy może – wspomina Piotr Bogusz, dyrektor SP nr 7 w Świdniku.
Zbiórka rozpoczęła się we wtorek o godz. 8, ale jak się okazało, po około trzech godzinach wszystko zostało wykupione. Finalnie, zebrano ponad 3 tys. złotych.
- Kiermasz cieszył się bardzo dużym powodzeniem i powtarzamy akcję za tydzień, bo wszystkim po prostu mało. Dzieci się bardzo zorganizowały i otworzyły serca. Nakręciły film, żeby tę akcję też zareklamować, także było to niesamowite zaangażowanie dzieci, ale też rodziców. Jestem z nich bardzo dumna. Dzieci nie mogą się doczekać kolejnego razu, bo niektórzy się w ogóle nie załapali na te pyszne ciastka, bo tak szybko zniknęły. Przygotowania trwało długo, bo na przykład lizaki z bezy były robione już w grudniu – wspomina Karolina Suszek, wychowawczyni klasy 4d z SP nr 7.
Kolejny kiermasz planowany jest już w przyszły wtorek, 23 stycznia o godz. 8:00. Każdy kto zechce, może przyjść, kupić coś smacznego i przy okazji wesprzeć WOŚP oraz docenić zaangażowanie młodych ludzi.