Rozmowa z Katarzyną Kolasą – lubelską stylistką, doradcą wizerunku, personal shopper. Pani Katarzyna prowadzi szkolenia na terenie województwa lubelskiego i mazowieckiego.
• Co będzie trendem przewodnim tegorocznego sylwestra?
– To co w całym sezonie jesień-zima, czyli lata 80. Musi być błyszcząco, kolorowo, z pazurem. Nowością w kreacji i zarazem hitem jest efekt ombre, czyli kolorystyczne cieniowanie, np. na cekinach. Ten trend wylansował w tym sezonie dom mody Givenchy i podążają za nim wszystkie sklepy sieciowe. Niezmiennie modne na sylwestra są oczywiście cekiny, a także czerń i złoto.
• Jaka sukienka będzie najlepsza?
– W tym roku królują sukienki mini z długim rękawem. To także nawiązanie do lat 80-tych XX wieku. Do takiej kreacji pasują cekiny. Modne są też sukienki typu sleep dress, czyli a’la koszula nocna. Obowiązkowo cienka tkanina, najlepiej jedwab oraz cieniutkie ramiączka. W tym wypadku odchodzi się od czerni – króluje czerwień. Sukienkę sleep dress można połączyć z krótkim żakietem lub, mniej oficjalnie, z luźnym swetrem.
• Co oprócz sukienki?
– W tym roku bardzo modne są dłuższe marynarki zamiast sukienek – obowiązkowo wersja mini. Najlepiej w metalicznym kolorze, niekoniecznie z cekinami. Żeby uniknąć ascetycznego efektu do takiej marynarki można dołączyć długie, wyraziste kolczyki. Nowością są dzianinowe koszulki polo z metaliczną nitką. Do tego pasuje błyszczący żakiet, albo mocno ozdobiona kurtka bomberka. Takie rozwiązanie jest bardzo dobre na imprezę nieformalną, na domówkę.
• Do mini najlepsze są szpilki?
– Dokładnie. Płaski obcas do takiego stroju nie wyglądałby zbyt dobrze. Hitem są szpilki welurowe w kolorze czerwonego wina albo głębokiej, butelkowej zieleni. Oczywiście czarne szpilki też są w cenie. Do takich klasycznych butów mile widziana jest jakaś ozdoba, np. piórka czy delikatne cekiny. Szpilki w wersji nude też są odpowiednie, ale jako stonowanie barwnej góry. Do sylwestrowej kreacji będą też pasować sandałki zapinane wokół kostki.
• I makijaż w stylu lat 80.
– Najważniejsze, żeby makijaż korespondował z kreacją i typem urody. Oczywiście styl lat 80. jest pożądany – mocna feria barw na powiece zrobi piorunujące wrażenie. Do tego mocne kolory pomadek. Kobiety, które nie lubią wyrazistego makijażu, mogą wybrać jeden kolor, albo zrobić smoky eye. Sylwestrową klasyką w makijażu jest brokat oraz odcienie złota i srebra.
• A fryzura?
– Musi być dobrana do kreacji. Ważne jest też zachowanie proporcji między wielkością dekoltu, długością szyi a kształtem twarzy. Najłatwiej mają panie z owalnym kształtem buzi - im pasuje prawie każde uczesanie. Z kolei jeśli ktoś ma krótszą szyję – polecam raczej włosy lekko upięte zamiast rozpuszczonych. Idąc tropem lat 80.: najlepsze będą fryzury zwiewne, loki i fale. Odpadają koki i inne sztywne uczesania. Ma to wyglądać swobodnie i naturalnie, jednym słowem artystyczny nieład. Z tego względu nie polecam przesady z ilością kosmetyków do włosów.
• Nie każda kobieta lubi kolorowy styl lat. 80.
– Jeśli decydujemy się na ten trend – powinna się w nim zamykać cała kreacja: strój, fryzura i makijaż. Wiadomo, że nie każda pani będzie się dobrze czuła w takim mocnym looku. Kobiety, które wolą klasykę – mogą wybrać i zaakcentować konkretny element ze stylu lat 80, np. cekiny lub jeden akcent kolorystyczny. Musimy jednak pamiętać, że wszystko zależy od osobowości i od tego co dana kobieta lubi. Nic na siłę. Ważne jest, aby każda z nas dobrze się czuła ze swoim wyglądem w tę wyjątkową noc.