Jeśli w Janowie Podlaskim słychać języki z całego świata, to znak, że w stadninie obywa się Pride of Poland. Na niedzielną aukcję przyjechali klienci z Bliskiego Wschodu, Stanów Zjednoczonych i Europy. – Polskie araby to najlepszy fundament dla każdej hodowli– uważa Helen Hennekes van Nes z Holandii.
– One mają odpowiednią postawę, nogi i ten charakter. Poza tym, w pakiecie są bardzo cenne rodowody – wymienia jeszcze Hennekes. Takich opinii jest więcej. – Araby z Janowa są znane na całym świecie, w końcu ta hodowla liczy 200 lat– zauważa Albert Sorocca, właściciel stadniny Equus Arabians w Barcelonie. – W tym roku wszystko tu wygląda pięknie, atmosfera jest wspaniała. To również okazja, by zobaczyć się ze znajomymi i uczyć się od najlepszych hodowców– przyznaje Sorocca.
Chociaż wiadomo, że wszyscy czekają tu na niedzielną aukcję, to konie można podziwiać już od piątku w ramach Narodowego Pokazu Koni Arabskich. – Słyniemy z hodowli arabów od 200 lat. To tradycja i nasza duma. A naszym obowiązkiem jest dbanie o jej rozwój– tak podczas otwarcia powiedział Robert Telus, szef resortu rolnictwa. – Każdy koń ma coś wyjątkowego, w każdym można się zakochać, jak w kobiecie– stwierdził minister.
Podczas pokazów zaprezentowało się 117 arabów w różnym wieku. Tym wyróżniającym się międzynarodowi sędziowie przyznali tak zwane czempionaty. To z kolei przepustka na światowe pokazy. Najlepszym koniem pokazów okazała się klacz Evett Magic z prywatnej hodowli.
– Widać, że one są w dobrej kondycji, poziom jest wyrównany – ocenia Krystyna Chmiel profesor nauk rolniczych z Białej Podlaskiej, która od lat specjalizuje się w hodowli koni. Charakter janowskich arabów bardzo dobrze zna ich trener Mateusz Tokarski. – Praca z najlepszymi końmi na świecie to duża odpowiedzialność, ważny jest zgrany zespół– podkreśla.
– Araby są mądre, silne, a piękne stają się, gdy opiekun oddaje im swoje serce. Te konie to wzór doskonałości, są temperamentne i wytrzymałe. Naszym zadaniem jest pokazać ich piękno– podkreśla.
Na tegoroczną aukcję państwowe stadniny i prywatni hodowcy wystawili 24 konie, w tym 8 z Janowa Podlaskiego. – Każdy znajdzie na tej liście coś dla siebie. Na pewno są młode klacze z perspektywami pokazowymi, jak El Esmera z Michałowa czy 3– letnia Babetta z Janowa Podlaskiego. One mogą być łakomymi kąskami. Z drugiej strony można powiedzieć, że są za młode i jeszcze nie powinno się ich sprzedawać – zauważa Chmiel.
Najwięcej jednak mówi się o 9– letniej Wildonie, utytułowanej siwej klaczy z Michałowa. – Ona jest piękna i zjawiskowa. Ale do tej pory była słabo wykorzystana w naszej hodowli. Zostawiła tylko córkę – przypomina pani profesor. Ale jej zdaniem, to sprzedaż tej klaczy może przynieść naprawdę duże pieniądze. Bić się o nią mają klienci z Bliskiego Wschodu.
Organizatorów cieszy duże zainteresowanie ze strony klientów. – Tak naprawdę biuro zamykane jest na godzinę przed aukcją, więc do samego końca nie wiemy, ile osób wpłaci wadium i będzie licytować– zastrzega Krzysztof Kierzek, prezes Polskiego Klubu Wyścigów Konnych, główny organizator wydarzenia. Na dwie godziny przed aukcją zadeklarowanych klientów było ponad 40. – To przedstawiciele z całego świata, Europy, Stanów Zjednoczonych i Bliskiego Wschodu. Z roku na rok staramy się poszerzać nasze działania promocyjne – podkreśla Kierzek.
Wielkie nadzieje organizatorzy wiążą z przyjazdem szejka Kataru, który ma być ważnym graczem aukcji.
Przypomnijmy, że Pride of Poland 2022 okazała się wyjątkowo pechowa dla państwowych stadnin. Za wylicytowane konie do tej pory nie zapłacił Francuz, m.in. 400 tys. euro za gniadą klacz Esmeraldię i 220 tys. euro za Poganinkę ze stadniny w Michałowie, ani 115 tys. euro za Egirę z Białki i 220 tys. euro Euzonę z Janowa Podlaskiego. Po podliczeniu wychodzi, że wynik aukcji to nie blisko 1,6 mln euro, tylko 641 tys. euro. A z wystawionych 20 koni, udało się pomyślnie sprzedać 10 z nich. Nie zmienia to faktu, że ostatnie dwa lata janowska stadnina zakończyła na plusie. Ubiegłoroczny wynik to 165 tys. zł. A jeszcze w 2020 roku strata wynosiła ponad 3,5 mln zł.
W poniedziałek w janowskiej stadninie odbywa się jeszcze aukcja Summer Sale. Licytować będzie można 23 konie.