Avia Świdnik po 25 latach znowu zagrała w centralnej edycji Pucharu Polski. Wojciech Szacoń zapowiadał, że jego drużyna powalczy o niespodziankę z Polonią Bytom, liderem Betclic II ligi i słowa dotrzymał. Żółto-niebiescy wyeliminowali wyżej notowanego rywala po rzutach karnych 6:5. Po 120 minutach emocjonującego spotkania było 3:3.
25 lat czekali kibice w Świdniku na kolejną przygodę ze szczeblem centralnym Pucharu Polski. Po losowaniu wydawało się, że ta przygoda może potrwać dłużej niż jeden mecz, ale kiedy Polonia Bytom wygrywała kolejne mecze w II lidze, to miny kibiców stawały się coraz bardziej niewyraźne. Bytomianie zostali liderem rozgrywek i wydawało się niemożliwe, żeby klub ze Świdnika był w stanie wyeliminować zdecydowanego faworyta.
Pierwsza połowa wydawała się tylko potwierdzać tę tezę, bo goście mieli wyraźną przewagę. Udokumentowali to zresztą zdobyciem dwóch bramek. W 13 min do siatki trafił Kamil Wojtyra, a w 37 min gola zdobył Wojciech Szumilas. W tym momencie już chyba nawet sami bytomianie pomyśleli, że awans mają już w kieszeni. Wydaje się, że nawet bramka Andrija Remeniuka nie zmieniła ich myślenia.
Zresztą nie było ku temu powodów, bo po zmianie stron inicjatywa nadal należała do Polonii. Różnica była taka, że przyjezdni nie byli w stanie zdobyć kolejnych goli. Okazji było sporo, ale zawodziła skuteczność. Kibice zaczęli się godzić z tym wynikiem, zwłaszcza, że na boisku pojawili się już młodzi rezerwowi. I wtedy przyszła 90 min. Niewytłumaczalne nieporozumienie Adriana Piekarskiego i Karola Szymkowiaka skończyło się tym, że Wiktor Marek doszedł do piłki i wpakował ją do siatki.
Nieoczekiwana dogrywka, tak jak cały mecz, należała do Polonii. Cudów w bramce dokonywał jednak Andrzej Sobieszczyk. W 94 min nie był jednak w stanie zatrzymać piłki po uderzeniu Dominika Koniecznego. Na szczęście na to trafienie szybko odpowiedział Remeniuk. 25-letni Ukrainiec z przeszłością w Metaliście Charków i Krwybasie Krzywy Róg został w ten sposób bohaterem całego Świdnika.
Później jednak przyćmił go Sobieszczyk. 31-letni bramkarz w końcówce meczu odbił kilka ważnych piłek, a w rzutach karnych kapitalnie zatrzymał uderzenie Piekarskiego. W ten sposób sprawił, że 26-letni defensor nie będzie dobrze wspominał Świdnika. W 90 min był zamieszany w stratę drugiej bramki, a później zmarnował „jedenastkę”. Humor mógł mu poprawić Jakub Zagórski. 27-latek wytrzymał jednak próbę nerwów i wprowadził Avię do drugiej rundy Fortuna Puchar Polski.
Losowanie 1/16 finału Pucharu Polski jest planowane 30 września.
Avia Świdnik – Polonia Bytom 3:3, 6:5 w rzutach karnych
Bramki: Remeniuk (39, 97), Marek (90) – Wojtyra (13), Szumilas (37), Konieczny (95).
Rzuty karne: 0:1 Ściślak, 1:1 Galara, 1:2 Andrzejczak, 2:2 Maj, 2:3 Żagiel, 3:3 Kursa, 3:4 Wojtyra, 4:4 Wróblewski, 4:5 Konieczny, 5:5 Małecki, 5-5 Piekarski – Sobieszczyk obronił obroniony, 6:5 Zagórski.
Avia: Sobieszczyk – Kalinowski (65 Zagórski), Dobrzyński, Kursa, Machała, Tkaczyk (87 Galara), Remeniuk, Uliczny (87 Wróblewski), Popiołek (87 Marek), Małecki, Paluchowski (71 Maj).
Polonia: Szymkowiak – Szymusik (55 Zieliński), Michalski, Piekarski, Szywacz (74 Konieczny), Stefański (91 Bedronka), Steblecki (55 Andrzejczak), Ściślak, Łabojko, Szumilas (55 Żagiel), Wojtyra.