Oferty pracy, stażów i praktyk można było znaleźć podczas targów „Inżynier na rynku pracy” na Politechnice Lubelskiej. Studenci technicznej uczelni mogli zapoznać się z propozycjami ponad 40 firm.
– Przed nami ostatni semestr studiów inżynierskich na zarządzaniu i inżynierii produkcji. Chciałyśmy się rozejrzeć i poszukać pomysłu na siebie. Kilka ofert już nas zainteresowało – mówi Aleksandra Kacprzak, która na targi przyszła razem z koleżanką z roku.
– Interesujące jest to, że są tu firmy, które naprawdę chcą zachęcić do pracy u siebie, nawiązać kontakt. I niekoniecznie wymagają wielkiego doświadczenia, o które ciężko od razu po studiach. Szukamy właśnie czegoś takiego, od czego można zacząć – dodaje Oleksandra Krupovych.
Swoją ofertę przedstawiały firmy z kilkunastu branż, głównie związanych z IT, budownictwem, elektrotechniką czy przemysłem mechanicznym.
– Poszukujemy kandydatów zarówno z Wydziału Mechanicznego, ale też automatyków, robotyków czy absolwentów takich kierunków, jak ochrona środowiska czy przetwórstwo tworzyw sztucznych – mówi Agnieszka Brzezińska-Elbassuny z działającej w branży recyklingowej firmy Akpol z Trzydnika Dużego pod Kraśnikiem. Na jakie zarobki mogą liczyć zatrudniani absolwenci? – Wynagrodzenie jest uzależnione od kompetencji, ale i od stanowiska pracy. Niektóre z nich są samodzielne i wymagają specjalistycznej wiedzy. Ale na początek proponujemy od 4 tys. zł brutto wzwyż – dodaje Brzezińska-Elbassuny.
Ale nie wszyscy wystawcy chcą mówić o pieniądzach.
– Takich informacji udzielamy kandydatom podczas rozmowy o pracę – słyszymy najczęściej. Przedstawiciele firm przekonują jednak, że przyszli lub świeżo upieczeni inżynierowie na zarobki narzekać nie powinni.
– Staramy się, aby nasza oferta nie była gorsza, a tak naprawdę, żeby była konkurencyjna i uwzględniała fakt, że znajdujemy się w sporej odległości od Lublina – mówi Paweł Scherer, dyrektor operacyjny w fabryce kabli Elpar z Parczewa.
Zainteresowanych potencjalnym zatrudnieniem nie brakowało.
– Widzimy tu dwa rodzaje potencjalnych pracowników – przyznaje Maciej Wołowiec z lubelskiej oddziału firmy Posnet, który szuka programistów. – Takich „na już”, zaczynających swoją karierę zawodową, ale i takich, którzy mogą się zgłosić do nas za pół roku lub rok. To studenci, którym zostało jeszcze trochę studiów, ale jeśli zapadniemy im w pamięć, to część z nich za jakiś czas być może odkopie naszą ulotkę i przypomną sobie nazwę naszej firmy.
Organizatorzy targów przyznają, że przyszli inżynierowie mogą liczyć na atrakcyjne warunki finansowe.
– Nie mamy szczegółowych informacji, ale z rozmów z firmami wiemy, że to nie jest najniższa krajowa. Szczególnie w branży IT są to ciekawe zarobki – mówi Agnieszka Mazur-Sokół z Biura Karier Politechniki Lubelskiej. – Ale trzeba przy tym wykazać się umiejętnościami, zainteresowaniami i własnymi projektami. Wielu studentów zapomina o tym, że podczas studiów warto poszukiwać dodatkowych możliwości, jeśli nie pracy, to rozwoju. Działalność w kole naukowym, czy realizowanie projektów ze znajomymi ze studiów też jest formą zbierania doświadczenia, które jest bezcenne na rynku pracy.