Rośnie popularność bezpłatnych wycieczek po Kazimierzu Dolnym, które z myślą o ukraińskich dzieciach, organizuje samorządowiec, nauczyciel i przewodnik Marcin Pisula. W jego spotkaniach bierze udział kilkadziesiąt osób.
Z racji szerokiej dostępności miejsc noclegowych, gmina Kazimierz Dolny stała się tymczasowym domem dla setek Ukraińców, zwłaszcza kobiet i dzieci. Zagraniczna społeczność polubiła wycieczki po mieście z przewodnikiem, które od zeszłego tygodnia z własnej inicjatywy, organizuje miejscowy nauczyciel historii, Marcin Pisula.
– Cieszę się, że mogę w ten sposób uprzyjemnić im pobyt w naszym mieście. W spotkaniach uczestniczy już około 80 osób, dzieci i dorośli, także Polacy. Byliśmy już na Zamku, obydwu rynkach, w Korzeniowym Dole. Zgłosiły się nawet wolontariuszki, które tłumaczą na ukraiński, co to opowiadam o historii tych miejsc – mówi nasz rozmówca.
Dla rodzin z Ukrainy uczestnictwo w tych pieszo-meleksowych wycieczkach to nie tylko rozrywka, ale także okazja do zapoznania miasta z praktycznej strony. – Mogą wtedy zobaczyć, gdzie jest bankomat, sklep itp. Poza tym jest to dla nich okazja, żeby się poznać, wyjść z domu. Historia tak naprawdę jest tutaj na dalszym planie – tłumaczy pomysłodawca wycieczek.
Jak widać po komentarz na facebooku, inicjatywa była strzałem w dziesiątkę. Nie tylko frekwencyjnym. – W tym smutnym czasie dawno nie widziałem tyle uśmiechniętych buzi – przyznaje nauczyciel. Następna integracyjna wycieczka po Kazimierzu Dolnym już w sobotę.