W poniedziałek otwarty ma zostać nowy budynek dworca PKP w Kraśniku. Kosztem 5 mln zł, półtora roku później niż zapowiadano, powstał tu obiekt z poczekalnią trwale wyposażoną w osiem siedzisk. Również w poniedziałek otwarty ma być dworzec w Sadurkach.
Jeszcze w niedzielę kraśnicki dworzec był szczelnie otoczony ogrodzeniem z paneli, a obiektu pilnował ochroniarz. W poniedziałek o godz. 14 ma się tu zaroić od oficjeli: ma być ktoś z zarządu PKP, jeden z wicewojewodów i „zaproszeni goście”. Miał się też pojawić marszałek województwa, ale w niedzielę jego rzecznik poinformował media, że marszałka na otwarciu nie będzie, ale gdyby dziennikarze chcieli z nim porozmawiać, to będzie czekał na nich o 9 przed dworcem.
Przedstawiciele władz mają opowiadać w poniedziałek o sukcesie, jakim według PKP jest nowy dworzec. Obiekt za prawie 5 mln zł ma poczekalnię z dwoma rzędami siedzeń przytwierdzonych do podłogi. To dość niedużo, jeśli na peronie więcej miejsc do siedzenia jest obok wiaty, a nie pod nią. W niedzielę w poczekalni stały jeszcze trzy proste stoły i kilka dodatkowych krzeseł, ale nie wyglądały na takie, które miałyby zostać tutaj na stałe, bo nie były trwale zamocowane.
W nowej poczekalni jest też toaleta, która według PKP ma być ogólnodostępna, są też dwa wyświetlacze pokazujące listę najbliższych połączeń. W obiekcie jest też osobny „lokal komercyjny”, na razie pusty, zapowiadano również miejsce na automat biletowy i bankomat. Na budynku jest zegar, pod zadaszoną wiatą są stojaki dla rowerów, a od strony miasta są miejsca postojowe, z których będzie można korzystać tylko przez chwilę, by odebrać lub zabrać pasażera. A wszystko to malowniczo odbija się w wielkiej kałuży.
Nowy dworzec, o czym kolej nie wspomina zbyt chętnie, już dawno miał być gotowy. Umowa zawarta w styczniu 2019 r. przez PKP zakładała, że wykonawca uwinie się z projektem i budową w 70 tygodni, czyli do wiosny 2020 r. Jednak dopiero w lipcu 2020 r. kolej ogłosiła rozpoczęcie prac budowlanych. – Planowany termin udostępnienia dworca w Kraśniku to pierwszy kwartał 2021 r. – deklarowało wówczas Ministerstwo Infrastruktury.
W duży poślizg wpadła też budowa objętego tą samą umową dworca Świdnik Miasto (brata bliźniaka kraśnickiego), który wciąż nie jest dostępny dla pasażerów.