Władze Lublina szykują zmiany w zasadach dystrybucji węgla. Tylko do końca kwietnia można kupić tonę opału w cenie 2 tys. zł. Tyle że węgiel poza rządowo-samorządowym systemem można kupić taniej.
To, że samorządy sprzedają węgiel, to odpowiedź na niedawny kryzys cieplny. Po ataku Rosji na Ukrainę ceny węgla w Polsce (o ile komuś udało się kupić) skoczyły z 1 tys. zł do ponad 3 tys zł. Kiedy już udało się państwowym spółkom sprowadzić opał z RPA z Wenezueli, rząd wpadł na pomoc, że węgiel dojedzie do każdego zakątka Polski przy pomocy wójtów, burmistrzów czy prezydentów miast.
System wygląda tak. Samorząd kupuje tonę węgla za 1,5 tys. zł. Może doliczyć sobie koszty transportu czy inny, ale mieszkańcy za tonę mają zapłacić maksymalnie 2 tys. zł.
- Do tej pory, z ponad 2,3 tys. mieszkańców, którzy złożyli wnioski o zakup węgla, ok. 30 proc. uprawnionych osób skorzystało z tej możliwości – podał kilka dni temu Andrzej Wojewódzki, sekretarz Miasta Lublin. Czyli 765 mieszkańców Lublina zakupiło około 1,2 tys. ton węgla.
Ale uwaga, prawo do takich zakupów mają tylko wybrani. To osoby, które do po pierwsze: zgłosiły do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków, że swój dom lub mieszkanie ogrzewają głównie węglem. Po drugie: postarały się o dodatek węglowy w wysokości 3 tys. złotych.
Dodatkowo zainteresowani kupnem tańszego węgla muszą udać się do jednego z trzech punktów sprzedaży z „potwierdzeniem uprawnienia do zakupu preferencyjnego paliwa stałego dla gospodarstwa domowego”.
O dokument w urzędzie miasta można się starać tylko do 15 kwietnia, a opał kupić wyłącznie do końca miesiąca.
- Dokumenty są przyjmowane za pomocą środków komunikacji elektronicznej ePUAP oraz w wersji papierowej w 10 lokalizacjach na terenie miasta – podało miasto.
Kiedy ma się już „pozwolenie” na zakup opału, trzeba skontaktować się z jednym z trzech składów w Lublinie.
- Przedsiębiorstwo Usługowo – Wytwórcze „NUNA” Spółka z o.o., ul. Nowy Świat 13a, tel. 81 472 56 54, od poniedziałku do piątku w godz. 7.00-15.00 oraz w soboty w godz. 7.00-12.00
- W. TOMEX, ul. Heleny Dziubińskiej 43, tel. 517 772 753, od poniedziałku do piątku w godz. 7.00-17.00 oraz w soboty w godz. 7.00-13.00
- Firma Handlowa „DYZMA”, Abramowice Prywatne 152, tel. 726 109 644, 723 878 513, od poniedziałku do piątku w godz. 7.00-17.00 oraz w soboty w godz. 7.00-14.00
A teraz zaskoczenie. 2 tys. zł za tonę węgla to była, ale już nie jest, okazja życia. Taka cena była atrakcyjna jesienią ubiegłego roku. Teraz węgiel potaniał. Sprawdziliśmy to na rządowej stronie monitorującej aktualne ceny. I tak w Lubinie tonę ekomiału można kupić za 1,8 tys. zł. Nieco więcej, bo 1950 zł kosztuje groszek plus. Orzech II to koszt 2,1 tys. zł. Ale to nic, bo wystarczy wyjechać kilka kilometrów za Lublin, żeby się przekonać, że są w powiecie lubelskim składy opału, w których kostka kosztuje 1,5 tys. zł za tonę. Za groszek trzeba zapłacić 1,9 tys. zł.
Co ważne, osoba która wzięła 3 tys. zł dodatku węglowego nie musi tych pieniędzy wydać w konkretnym składzie opału wskazanym przez samorząd. Ba, nie musi w ogóle wydawać tych pieniędzy na węgiel.
Zainteresowanie rządowo-samorządowym węglem w Lublinie jeszcze jest. - Klienci przychodzą, pytają, kupują – słyszymy w składzie przy ul. Heleny Dziubińskiej, który w ofercie ma praktycznie tylko ten towar. - Sprzedajemy jeszcze kostkę z Kazachstanu w cenie 2,7 tys. zł za tonę – dodaje nasza rozmówczyni.
Nie wszędzie jednak sytuacja jest identyczna, bo do składu w Abramowicach Prywatnych zgłaszają się pojedyncze osoby. Może coś się zmieni gdy zacznie zbliżać się kres programu. A ile musi zapłacić za węgiel ktoś, kto nie ma urzędowych zaświadczeń i nie bierze udziału w programie?
- W tej chwili inny węgiel mamy droższy, ale ceny na rynkach spadają. Gdyby tak chcieć sprowadzić węgiel z dnia na dzień, to jako skład jesteśmy w stanie ściągnąć węgiel w cenie 1,6 – 1,7 tys. zł za tonę. Czyli to mniej niż te 2 tys. zł – słyszymy.
Władze Lublina chcą wprowadzić zmiany w zasadach dystrybucji węgla. Szczegóły mają zostać ujawnione w poniedziałek.