Piłkarze Wisły długo po meczu z Chojniczanką nie mogli się pogodzić z porażką. Trudno się dziwić, bo rozegrali naprawdę dobre 45 minut. Po przerwie rywale odwrócili jednak losy spotkania. W sobotę puławianie poszukają punktów w Kaliszu, gdzie zagrają z tamtejszym KKS (godz. 18).
Duma Powiśla do przerwy prowadziła z faworyzowaną Chojniczanką 1:0. Po zmianie stron, chociaż rywale przycisnęli i w polu karnym gospodarzy robiło się gorąco, to wynik ciągle był taki sam. Niestety, między 77, a 83 minutą goście dwa razy trafili do siatki i ostatecznie wracali do domu z trzema punktami.
– Jest niedosyt i to duży. Byliśmy, jak struci po tym meczu, ja naprawdę długo nie mogłem się pogodzić z końcowym wynikiem. Pozostaje jednak wyciągnąć wnioski i poprawić się w kolejnym spotkaniu – mówi Krystian Puton, który w minioną sobotę ładnym strzałem głową otworzył wyniku meczu z Chojniczanką.
Czego zabrakło Wiśle, żeby wywalczyć przynajmniej punkt? – Na pewno wpływ na to, co wydarzyło się po przerwie miało nowe ustawienie przeciwnika. A my chyba za bardzo oddaliśmy inicjatywę. Mimo to potrafiliśmy się dobrze bronić. W końcówce za mało utrzymywaliśmy się jednak przy piłce. Na pewno klub z Chojnic jest jednak bardzo doświadczony i ma dużo jakości. Wykorzystali to przy obu bramkach. Szkoda, że tak wyszło, bo mogliśmy się pokusić o dużo lepszy wynik – dodaje pomocnik Wisły.
Przed puławianami mecz z sąsiadem w tabeli – KKS Kalisz. Przeciwnik do tej pory również uzbierał siedem punktów. Drużyna Ryszarda Wieczorka udanie rozpoczęła nowy sezon, bo po trzech kolejkach miała już na koncie dwa zwycięstwa i remis. Ostatnio poniosła jednak dwie porażki. Najpierw przegrała u siebie ze Stalą Rzeszów 0:2, a przed tygodniem na wyjeździe z Radunią Stężyca 0:1. Trzeba dodać, że Wieczorek to oczywiście były trener Dumy Powiśla. Drużynę prowadził w II lidze w sezonie 2017/2018. Nie wytrwał jednak długo na stanowisku. Pracował dwa miesiące, a w tym czasie poprowadził puławian w 10 meczach. Wygrał tylko jeden mecz, dwa przegrał, a aż siedem zakończyło się remisem.
– Jedziemy do Kalisza po punkty. Pierwsza połowa meczu z Chojniczanką pokazała, że możemy rywalizować z najmocniejszymi zespołami w tej lidze, które walczą o awans. Będziemy chcieli pokazać, że te 45 minut to nie był przypadek – zapowiada Krystian Puton.
W drużynie KKS nadal występuje 41-letni obecnie Marcin Radzewicz, którego trener Wieczorek prowadził jeszcze w Odrze Wodzisław. Z przodu groźny jest na pewno Piotr Giel. W poprzednim sezonie w barwach Bytovii Bytów napastnik uzbierał 15 goli. W tym ma już na koncie dwa z pięciu całego zespołu. Przydaje się też Mateusz Majewski, czyli były zawodnik Motoru, czy Lublinianki, który w pierwszej kolejce zapewnił swojej drużynie remis z Olimpią Elbląg, po tym, jak w 90 minucie wykorzystał rzut karny.