Na godziwy pochówek czekają już 72 lata. Bohaterowie bitwy pod Wytycznem w 1939 roku leżą we wspólnej mogile w lesie, przy cmentarzu ewangelickim w Michałowie. Odnalazł ich ppłk dr Józef Ledzianowski z Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu
Świder bez problemu wkręcał się w piaszczystą glebę.
– Mamy właściwie już pewność, że w tym lasku spoczywają żołnierze. Zrobiliśmy kilka próbnych odwiertów. Znaleźliśmy ludzkie szczątki, łuskę, hak rzeźniczki oraz element wyposażenia – mówi ppłk dr Józef Ledzianowski.
Są to żołnierze września 1939 roku z m. in, z Korpusu Ochrony Pogranicza, Flotylli Pińskiej i innych oddziałów.
To już drugi rok badań prowadzonych przez 14 podchorążych z wrocławskiej AWL pod dowództwem oficerów. – Zaczęliśmy od kwerendy archiwów. Rozpytywaliśmy okolicznych mieszkańców. Korzystaliśmy z ogromnej wiedzy Adam Panasiuka, regionalisty, autora książek o miejscowościach gminy Urszulin. W końcu kluczowe okazały się informacje pana Kapały, mieszkańca Urszulina – mówi ppłk Ledzianowski.
Kapała jako dziecko był świadkiem, jak furmankami przewożono zwłoki polskich żołnierzy. W szukanie miejsca ich pochówku zaangażowali się też pracownicy Poleskiego Parku Narodowego.
Bitwa pod Wytycznem rozegrała się 1 października 1939 roku
Kilka tysięcy polskich żołnierzy pod dowództwem gen. Orlik-Rückemann dzielnie stawiało czoła sowieckim oddziałom pancernym. Zginęło 100 polskich żołnierzy. Po walce dochodziło do mordów. Rosjanie zabijali rannych i kadrę oficerską i podoficerską, często strzałem w głowę. Szacunki mówią o 300 zaginionych żołnierzach. Być może to ich zwłoki spoczywają w odnalezionych grobach.
– W czasach PRL starano się wygumkować tę bitwę z historii. W 1947 komuniści po cichu ekshumowali ciała polskich żołnierzy z mogił rozrzuconych na terenie bitwy i potajemnie chowali w pobliżu cmentarza ewangelickiego w Michałowie – mówi ppłk Ledzianowski.
Odwierty badawcze poprzedziły badania terenu georadarem.
– Wykryłem anomalie świadczące o czterech nieoznaczonych, zbiorowych mogiłach. Mają 6 na 7 metrów – mówi Jacek Adamiak, biegły sądowy z zakresu poszukiwania zwłok i szczątków ludzkich.
Grupa poszukiwawcza na miejscu znalazła też łuskę, fragmenty umundurowania, kości oraz hak rzeźnicki do wyładunku zwłok.
Straż Graniczna jest bezpośrednim spadkobiercą przedwojennego KOP. – Szanujemy nasze tradycje i z pewnością nie zapomnimy o odnalezionych żołnierzach spod Wytycznego – mówi por. SG Dariusz Sienicki.
– Szczątki żołnierzy powinny trafić na cmentarz wojenny w Wytycznie lub nekropolie parafialną w Urszulinie – dodaje Marcin Krzysztofik, dyrektor lubelskiego oddziału IPN.
– W przyszłym roku, po uzyskaniu niezbędnych zgód, przeprowadzimy badania archeologiczne. Dopiero one rozwieją wszystkie wątpliwości. Tym żołnierzom należy się godziwy pochówek i pamięć – kończy ppłk Ledzianowski.