Od 84 do 95 proc. żołnierzy stawiło się w lubelskich jednostkach na weekendowych ćwiczeniach. Terytorialsi w miniony czwartek i piątek otrzymywali SMS-y z rozkazem natychmiastowego zameldowania się w swojej macierzystej jednostce. Były to ćwiczenia związane z eskalacją pandemii. W niedzielę wrócili do miejsca „stałego zakwaterowania”, czyli do domów.
Po raz pierwszy w blisko czteroletniej historii Wojsk Obrony Terytorialnej wszyscy żołnierze formacji otrzymali wezwania do natychmiastowego stawiennictwa w swoich jednostkach.
– Powodem wezwania była potrzeba uzupełnienia wybranych kompetencji przez cały stan osobowy oraz dokonanie synchronizacji działań operacji Trwała Odporność do końca 2020 roku – mówi kpt. Damian Stanula, oficer prasowy.
Już w czwartek po południu rozpoczęło się alarmowanie żołnierzy. Ze stawiennictwa zostali zwolnieni żołnierze zatrudnieni w systemie ochrony zdrowia, komunikacji miejskiej, transporcie międzynarodowym oraz druhowie OSP zaangażowani w działania przeciwkryzysowe. Na wezwanie zgłosiło się od 84 do 95 proc. stanów osobowych jednostek. Dokładne liczby są objęte tajemnicą.
– Do godzin popołudniowych 1 listopada br. żołnierze WOT odbyli szkolenia w jednostkach wojskowych, ukierunkowane na nabycie kompetencji, które zostaną wykorzystane w działaniach przeciwkryzysowych. Były to szkolenia medyczne, przeciwepidemiologiczne, ale też topografii wojskowej na potrzeby zwiększonego zaangażowania w monitoring kwarantanny. Przeglądowi i uzupełnieniu jest też poddawane całe wyposażenie medyczne, w tym to wydane na żołnierzy OT – dodaje kpt. Stanula.
Żołnierzom w całym kraju, do całodobowej dyspozycji, otrzymali niemal 2000 plecaków medycznych. Mają je cały czas przy sobie, gotowe do użycia.