Janusz Korwin-Mikke, Kaja Godek, czy Robert Winnicki pojawili się na scenie na pl. Litewskim, gdzie w sobotę trwała konwencja partii Konfederacja KORWiN Braun Liroy Narodowcy. Po drugiej stronie placu kilkanaście osób bębniło i krzyczało "Nacjonalizm! To się leczy!"
W konwencji wziął udział m.in. Janusz Korwin-Mikke, Kaja Godek, Robert Winnicki oraz kandydaci do Europarlamentu
z okręgu lubelskiego. Zaproszony był także Grzegorz Braun, ale nie dotarł. Połączono się z nim telefonicznie.
Rozpoczęła Kaja Godek, jedna z najbardziej rozpoznawalnych bojowniczek antyaborcyjnych, kandydatka na europosłankę. - Państwo dzisiaj nie chroni życia ludzi. Wystarczy podejrzenie że ktoś jest niepełnosprawny żeby go brutalnie zabić. Pokroić na kawałki i wyrzucić do śmietnika albo dusić przedwczesnym porodem i zostawić na wielogodzinną śmierć. Dzieci w 5 i 6 miesiącu rodzą się bo takie mamy przepisy. Odkłada się je żywe na stolik i one tam umierają. Zgłaszamy takie przypadki, a prokuratura umarza sprawę, bo nie ma podstaw żeby postawić zarzuty mordercom, którzy tego dokonali - mówi Godek,
- Partia która jest uznawawna za konserwatywną nie może się zająć projektem obywatelskim... Ten projekt gnije w sejmowej szufladzie. PiS nie boi się swojego elektoratu. Idziemy to zmienić - dodaje.
Przed scenę na placu Litewskim przyszło ok. 150 osób. Były hasła: "Bóg, honor, ojczyzna", "Wolność i niepodległość" oraz flagi Konfederacji.
Wśród przemawiających był także Janusz Korwin-Mikke. - Unia Europejska w tej chwili wyraźnie już umiera. Zalewają ją rozmaici nachdoźcy z różnych krajów, dzieci się nie rodzą. A w Polsce jeszcze ludzie chcą walczyć, prawica się odradza mimo, że postanowiono, że jej już nigdy nie będzie - mówi Korwin-Mikke.
Po drugiej stronie placu zebrała się grupa kilkunastu osób z bębnami i banerami, m.in. "Uczelnie wolne od faszyzmu", "Moją ojczyzną jest człowieczeństwo". Wystąpienie Korwin-Mikkego przerywały okrzyki "Nacjonalizm - to się leczy!". - Akurat to nie do mnie, bo ja nie jestem nacjonalistą. Także nie pójdę się leczyć, przepraszam bardzo - odpowiedział.
- Chcemy pokazać swój sprzeciw wobec homofobicznych, antyeuropejskich, nacjonalistycznych postulatów komitetu, który ma tu konwencję wyborczą. Na szczęście frekwencja nie jest zbyt wysoka - mówi Jakub Karpiński. - Z niepokojem obserwujemy to, że ta partia notuje coraz lepsze wyniki w sondażach. Mamy nadzieję, że ta passa się skończy - dodaje.