Zimowe Mistrzostwa Polski Seniorów i Młodzieżowców zakończyły się dla AZS UMCS wielkim sukcesem. Lublinianie wygrali ranking klubowy, a w medalowym uplasowali się na drugim miejscu. Biorąc pod uwagę wszystkie imprezy mistrzowskie w tym roku wywalczyli aż 66 medali.
Przed rozpoczęciem zawodów w Olsztynie trener Piotr Kasperek mówił, że miejsce w trójce najlepszych drużyn będzie dobrym wynikiem. A jak może teraz podsumować mistrzostwa?
– Rewelacja, to był najlepszy występ w historii – mówi szkoleniowiec AZS UMCS. – Bardzo ciężko jednak na to pracowaliśmy i to przez cały rok. Z powodu koronawirusa mieliśmy wymuszoną przerwę od treningów, ale i od tych najważniejszych, krajowych imprez. Dlatego bardzo się cieszymy z tego, co udało się osiągnąć – zapewnia trener Kasperek.
I dodaje, z jakim bilansem pływacy zakończyli 2020 rok. – Łącznie w tych zimowych, ale przecież i jedynych mistrzostwach we wszystkich kategoriach nasz klub zdobył 66 medali. W tym: 15 złotych, 24 srebrne i 27 brązowych. W prowizorycznej punktacji klubowej Polskiego Związku Pływackiego, w której pod uwagę brani są zawodnicy od 14 roku życia do seniora mamy zdecydowanie pierwsze miejsce. A w punktacji Ministerstwa Sportu dotarliśmy do granicy 1000 punktów. Można śmiało powiedzieć, że jesteśmy najlepszym klubem pływackim w Polsce w 2020 roku. Nie wiem, gdzie jest kres naszych możliwości – wyjaśnia opiekun lubelskich akademików.
Trzeba dodać, że strzałem w dziesiątkę okazał się transfer Marcina Cieślaka. Na początku poprzedniego tygodnia AZS UMCS poinformował o przenosinach zawodnika do Lublina, a kilka dni później stawał już na podium, bił rekordy i wypełniał minima na mistrzostwa Europy.
– Na pewno Marcin zrobił furorę, zwłaszcza na 50 m delfinem. Jego wynik to jest wysoki poziom międzynarodowy. Został też najlepszym zawodnikiem mistrzostw i osiągnął w nich najlepszy rezultat. Wzmocnił oczywiście również nasze sztafety, więc na pewno bardzo się cieszymy, że do nas dołączył. Myślę jednak, że korzyści są obopólne. Zyskał klub, ale Marcin także. Dostał po prostu oprawę, na jaką zasługiwał. Należą mu się duże słowa uznania, za to co osiągnął na mistrzostwach. Każdy z naszej ekipy dołożył jednak coś od siebie i zapunktował dla klubu. A to nie były łatwe zawody. Z powodu koronawirusa były bardzo rozciągnięte, aż na pięć dni – mówi trener Kasperek.
Cieszy jednak nie tylko dobra postawa seniorów, ale i zdolnej młodzieży, której w Lublinie nie brakuje. – Dokładnie. Mamy mistrzów, ale także sporo utalentowanych zawodników. Medal w Olsztynie zdobyła już także 15-letnia Laura Bernat. W sztafecie wygraliśmy mają w składzie dwóch nastolatków, a Adam Szczerba nie ma jeszcze nawet 18 lat. Jest wymiana pokoleń, a nasza drużyna składa się ze wszystkich kategorii wiekowych – przekonuje szkoleniowiec akademików.
Teraz wszyscy mogą liczyć na upragniony odpoczynek. Po mistrzostwach przerwa potrwa dwa tygodnie. A później trzeba będzie wracać do bardzo ciężkiej pracy, bo na horyzoncie są już kolejne zawody. I to bardzo ważne. – Na 28 kwietnia zaplanowano najbliższe mistrzostwa Polski. Mamy nadzieję, że impreza odbędzie się na Aqua Lublin. Staramy się o organizację zawodów. Można powiedzieć, że to będzie impreza pięciolecia, bo chodzi o kwalifikacje olimpijskie. Każdy z zawodników da z siebie wszystko, żeby osiągnąć, jak najlepszy wynik – mówi Piotr Kasperek.