O wielkim szczęściu może mówić 25-letni kierowca chryslera voyagera, który w piątek po godz. 18 na przejeździe kolejowym w miejscowości Szachy (pow. bialski) wjechał pod pociąg.
Kierujący chryslerem voyagerem jadąc w kierunku miejscowości Utrówka wjechał na przejazd kolejowy pomimo zapalonego czerwonego sygnału ostrzegawczego. Jadący z prędkością 120 km/h pociąg relacji Warszawa-Moskwa uderzył w prawy bok auta. Samochód był wleczony po torach jeszcze przez około 800 metrów. Auto zostało doszczętnie zniszczone.
25-letni kierowca na skutek tak silnego uderzenia znalazł się aż w bagażniku. Być może to uchroniło go przed śmiercią. Mieszkaniec gm. Międzyrzec Podlaski doznał jedynie złamań kończyn i ogólnych potłuczeń. Trafił do szpitala.
Mężczyzna w chwili wypadku był trzeźwy. Pobrano mu dodatkowo krew do badań.