Policja zatrzymała kilka osób w związku ze śmiercią nastolatka. Został pobity na ulicy Zamościa.
Godz. 9.15
Chłopak, który zginął na ulicy był uczniem ZSP nr 1 w Zamościu. Chodził do drugiej klasy.
– Nasi szkolni pedagodzy i psycholodzy, trójka specjalistów już pracują z młodzieżą, zwłaszcza z tej jednej klasy, do której uczęszczał zmarły chłopiec. Ale takie indywidualne i grupowe rozmowy prowadzone będą również z innymi uczniami, a także nauczycielami. Poza tym mamy wsparcie dwóch pań z poradni psychologiczno-pedagogicznej – mówi Sylwia Horoszkiewicz, dyrektor ZSP nr 1 w Zamościu.
Podkreśla, że te pierwsze spotkania są nakierowane przede wszystkim na uspokojenie emocji wśród młodzieży. Zapowiada, że podobne pogadanki będą realizowane w szkole również w kolejnych dniach.
Niezależnie od tego lekcje odbywają się według normalnego rozkładu.
Chłopak miał dobrą opinię. – Był kolega z klasy mojego brata. Taki spokojny, śmieszny chłopak i dobrze się uczył – mówi spotkany na Plantach trzecioklasista.
Potwierdzają to inne osoby. Z rozmów z nimi wynika, że było wyjątkowo spokojne dziecko i dobry uczeń.
Miał na imię Eryk.
Godz. 8.35
Dramat rozegrał się we wtorek około godziny 16 na ulicy Piłsudskiego w Zamościu. Młody człowiek został zaatakowany. Napastnicy bili go i kopali.
Jeden że świadków wezwał karetkę. Mimo reanimacji 16-latek zmarł.
Sprawcy uciekli. Policja wszczęła poszukiwania. Na miejsce ściągnięto psa tropiącego. Od razu policja zaczęła sprawdzać zapis z kamer monitoringu.
Od razu też przepytywano okolicznych mieszkańców.
Ostatecznie zatrzymano cztery osoby. To trzech nastolatków i jedna dziewczyna. Mają po 16 i 17 lat.
Pochodzą z Zamościa, Starego Zamościa i Nielisza.
Zatrzymany 17-latek przebywa obecnie w policyjnym areszcie, a 16-latkowie trafili do policyjnej izby dziecka.
Udało nam się ustalić, że ofiara chodziła do drugiej klasy Zespołu Szkół Ponadpodstawowych nr 1.