Wybierają uschnięte drzewa, bo wtedy łatwiej im lądować. Te bardziej doświadczone wskazują miejsca na nocleg, bo zapamiętują trasę. Mieszkanka Miączyna (powiat zamojski) sfotografowała bocianią noclegownię
- Popatrzyłam przez okno i zobaczyłam, na drzewie, które uschło ze dwa lata temu, bociany. Ale nie dwa, trzy, tylko kilkadziesiąt. Wyszłam z aparatem. Okazało się, że kolejne ptaki obsiadły kilka drzew po sąsiedzku. Gdy robiłam zdjęcia, starając się nie podchodzić zbyt blisko, żeby im nie przeszkadzać, jeszcze nadlatywały mi nad głową. Pojawiały się ze wszystkich kierunków. Kilka nawet walczyło o miejsce na gałęziach. Potem siedziały i klekotały – opowiada Marzena Prokop z Miączyna niedaleko Zamościa.
Seria bocianich zdjęć powstała w środę, koło godziny 19-20.
- Kilka ptaków widziałam na gnieździe, które jest u sąsiadów. W tym roku stało puste. Jeden bocian tak niefortunnie siadał na naszym kominie, że nam do środka zrzucił trzy cegły, które z hałasem i sadzą wpadły do popielnika – dodaje autorka zdjęć, która chciała jeszcze rano fotografować biało-czarnych gości ale nie zdążyła.
- Wstałam przed 4 godziną ale już ich nie było. Został może jeden czy dwa, chodziły po podmokłych łąkach, które są niedaleko nas i w czwartek wieczorem widziałam je na drzewie – dodaje pani Marzena o której pisaliśmy w marcu, kiedy udało jej się sfotografować sensację ornitologiczną, płochacza czarnogardłego.
Tym razem sfotografowała bociani hotel.
- Bociany szukają miejsca do spania na suchych drzewach. To bezpieczniejsze miejsce niż nocleg na ziemi. Takie stado potrafi tworzyć kilkaset ptaków. Gdy już będą w Izraelu to wykorzystają urządzenia nawadniające, słupy czy kominy – mówi Sylwester Aftyka, prezes Lubelskiego Towarzystwa Ornitologicznego.
Ornitolodzy tłumaczą, że bociany zapamiętują trasę przelotu i te bardziej doświadczone wskazują miejsca, gdzie już nocowały. Zwykle jest to niedaleko ich żerowisk.
W internecie pojawia się teraz dużo zdjęć na których widać po kilkanaście a nawet kilkadziesiąt charakterystycznie upierzonych ptaków towarzyszących rolnikom pracującym na polach. W Miączynie zatrzymały się na nocleg.