Do przestępstwa doszło blisko 10 lat temu, gdy Edward P. pełnił funkcję dyrektora szpitala psychiatrycznego w Radecznicy. We wrześniu 2007 r. do naszej redakcji zgłosiła się jego 23-letnia podwładna. Roztrzęsiona kobieta wyznała, że dyrektor nęka ją telefonami i SMS-ami. Proponuje też wspólne wyjazdy na grzyby.
– Pytał, kiedy będzie się mógł przytulić albo wycałować – relacjonowała wtedy pielęgniarka.
– Gdy znalazłam się w jego gabinecie, objął mnie i zaczął dotykać piersi – mówiła nam też inna, 27-letnia wtedy mieszkanka powiatu biłgorajskiego, która starała się o pracę w szpitalu.