Dlaczego woda przerwała tamę? Odpowiedzi na to pytanie poszukają śledczy i pracownicy nadzoru budowlanego na wniosek Nadleśnictwa Biłgoraj, które jest właścicielem uszkodzonego zbiornika na rzece Osa. To tam woda rozmyła tamę, a później zalała mieszkańców osiedla Bojary.
– Ale stan wody na rzece Czarna Łada na szczęście powoli opada – powiedział nam dziś Janusz Rosłan, burmistrz 26-tysięcznego Biłgoraja. – Dzięki gigantycznej pracy mieszkańców i strażaków udało się ocalić przed zalaniem wiele domów.
Woda wyrządziła spustoszenie na kilkudziesięciu posesjach, wdzierając się do piwnic i mieszkań. W poniedziałek miejskie komisje szacowały straty.
– Zniszczonych jest 65–67 domów – informuje burmistrz. – Wystąpiliśmy o pomoc do wojewody lubelskiego. Chcielibyśmy otrzymać z rezerwy celowej budżetu państwa jednorazowe zasiłki dla poszkodowanych w wysokości 6 tys. zł.
Przypomnijmy, że w niedzielę w Rapach Dylańskich pękł zbiornik przeciwpożarowy na rzece Osa.
– Napór wody przerwał zabezpieczenie– informuje Albert Kloc, rzecznik prasowy biłgorajskich strażaków.
Powstała wyrwa na długości 15 m. Woda – przez zbiornik Bojary – spłynęła na pobliskie osiedle, zalewając posesje przy ul. Moniuszki, Łubiarskiej, Romanowskiego i Rolnej.
Rzeka Biała Łada nie była w stanie pomieścić nadmiaru wody, zaczęła występować z koryta i zalewać domki jednorodzinne przy ul. Nowakowskiego i Granicznej. Woda podtopiła także kilkadziesiąt domostw w pobliskiej Soli i Kolonii Sól
Zbiornik w Rapach Dylańskich należy do Nadleśnictwa Biłgoraj.
– Maksymalnie mógł spiętrzyć 30 tys. m sześc. wody – opowiada nadleśniczy Marian Kudełka. – Obfite opady deszczu sprawiły, że w sobotę do stanu krytycznego brakowało 1 m. Ale w nocy woda rozmyła groble na prywatnych stawach i wdarła się do naszego zbiornika. W niedzielę podjęliśmy decyzję o przekopaniu tamy, ale koparka nie była już w stanie dojechać na miejsce.
Dalej już wiemy jak było. Kto jest temu winien? To będą próbowali ustalić śledczy i nadzór budowlany. Uszkodzony zbiornik nie będzie na razie naprawiany.
– Dopiero po zakończeniu postępowania wystąpimy o pozwolenie wodno-prawne, a następnie rozpocznie się odbudowa grobli – wyjaśnia Kudełka.
Ze względu na wysoki stan wody utrzymującej się rzekach w poniedziałek policja wprowadziła zakaz poruszania się samochodów ciężarowych drogą wojewódzka nr 858 na trasie Biłgoraj–Harasiuki. Dzisiaj rano go zniesiono.