Starosta zamojski działał w sprawie browaru w Zwierzyńcu tak żeby ochronić interes państwa i mieszkańców – ocenia Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa.
Błąd miała popełnić też wojewoda Genowefa Tokarska. Według NIK mogła zgodzić się na przekazanie browaru bez przetargu, ale dopiero po stwierdzeniu, że umowa zabezpieczy przyszłość zakładu. Tymczasem Perła dostała wolną rękę i zamiast produkcji zorganizowała w browarze tymczasową rozlewnię.
Urzędnicy wojewody przekazali nam opinię wystawioną przez Prokuratorię Generalną na wniosek starosty Mateja. "Nie można twierdzić z absolutną pewnością, iż umowa dzierżawy w momencie jej zawierania była nieważna” stwierdził Krzysztof Buczyński z PG. I dodał, że starosta działał tak żeby ochronić interes Skarbu Państwa i mieszkańców Zwierzyńca.