W domach pomocowych Fundacji Pomocy Osobom Ubogim „Brat” źle się dzieje. Tak uważają niektórzy podopieczni. – To nieprawda – odpiera zarzuty szefowa ośrodków.
Tragiczne warunki sanitarne, zimno i głodowe racje żywieniowe. Tak, według jednego z podopiecznych, żyje się w ośrodkach pomocowych w Bereściu (gm. Grabowiec) i Drogojówce (gm. Trzeszczany). – Co się dzieje z pieniędzmi z rent i zasiłków, które kasuje od nas dyrektorka? – dopytuje się 52-latek, który o przeprowadzenie kompleksowej kontroli ośrodków zwrócił się w imieniu wszystkich bezdomnych nie tylko do władz samorządowych, ale i prokuratury.
Mężczyzna mieszkał w Bereściu, ale został stamtąd wyrzucony. – Za to, że odmówiłem dyrektorce wycinania drzew z ogrodu przy szkole, bo nie było już czym palić w piecu – opowiada bezdomny, którego policja odwiozła do ośrodka w Drogojówce.
– Prawda jest taka, że ten pan się upił, choć dobrze zdawał sobie sprawę, że to jest zabronione – ripostuje Maria Parylak, wiceprzewodnicząca Fundacji Pomocy Osobom Ubogim „Brat”, która jednocześnie kieruje domami pomocowymi w Bereściu i Drogojówce. – Teraz się za to mści i próbuje nastawiać przeciwko nam innych. Ale pensjonariusze sami zdecydowali o tym, że chcą mieszkać w Drogojówce i remontować budynek po szkole podstawowej. Nikogo zresztą nie trzymamy pod kluczem.
Na co idą pieniądze z rent i zasiłków pensjonariuszy? – Tylko 4–5 osób przekazuje po 200–250 zł do tak zwanej kasy domu – mówi dyrektorka. – Pieniądze idą na bieżące wydatki, głównie na wyżywienie. Co miesiąc rozliczamy się z każdej złotówki.
Co na to wszystko władze gminy? – W ośrodku nie ma idealnych warunków, bo fundacja nie zdążyła przed zimą z remontem, ale bezdomni mają co jeść, gdzie spać i w co się ubrać – mówi Mirosław Kutera, wójt gminy Trzeszczany.
Podkreśla, że w styczniu opieka społeczna przekazała bezdomnym 2 tony węgla, udziela im także pomocy w formie zasiłków celowych, okresowych i świadczeń rodzinnych. – Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej ogłosił zbiórkę sprzętu gospodarstwa domowego, a wcześniej zbierana była odzież – informuje Kutera. – Nadleśnictwo wydało zezwolenie na zbiórkę drewna opałowego w pobliskim lesie.
Chwali sponsorów, którzy za darmo dostarczają do ośrodka m.in. pieczywo i artykuły spożywcze.
W Drogojówce mieszka obecnie 15 osób, w Bereściu – 10. – Będziemy pomagać im w wychodzeniu z bezdomności poprzez aktywizację zawodową – zapewnia dyrektorka. – Na razie pani Parylak zajmuje się głównie zastraszaniem bezdomnych – mówi zbuntowany 52-latek.