W czwartek wszystkie egzaminy na prawo jazdy w Zamościu i w Biłgoraju zostały odwołane. Piątkowych również nie będzie. Powód? Egzaminatorzy chorują na znak protestu.
Jest sezon urlopowy, więc w pracy miało być 9 z 12 egzaminatorów Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Zamościu. Ani jeden z nich się nie pojawił. Były za to informacje o tym, że kolejne osoby wybierają się do lekarza. Pierwsze zwolnienie spłynęło już wcześnie rano. Później kolejne. Wszystkie na dwa dni.
Tego można się było spodziewać, bo akcja protestacyjna branży była zapowiadana, a w niektórych rejonach Polski zaczęła się nawet wcześniej. Marcin Kulig, dyrektor WORD, o możliwym proteście swoich podwładnych rozmawiał z nimi już w poniedziałek. Wtedy jednak nie miał pewności, jaka będzie skala zjawiska. Poza tym, trwały negocjacje, padały pewne deklaracje. Ale w środę wieczorem dostał oficjalną informację, że egzaminatorzy pracujący w zamojskim WORD i jego oddziale w Biłgoraju włączają się do akcji ogólnopolskiej. Wiadomość dotarła do Kuliga jednak na tyle późno, że nie było już możliwości, by uprzedzić wszystkich zdających, że w czwartek nie mają po co na egzamin się stawiać.
Pan Jakub przyjechał z Tomaszowa Lubelskiego. Miał do egzaminu podejść po raz czwarty. Nie podszedł. – Stres jest ogromny, chciałem to już mieć za sobą. No, ale nie wyszło. Trudno – skwitował młody mężczyzna, opuszczając budynek WORD w Zamościu.
Także z Tomaszowa przyjechała na egzamin dwudziestokilkuletnia kobieta. Była roztrzęsiona już przed wejściem, gdy dowiedziała się, że z jej drugiego podejścia do praktyki nic nie będzie, zdenerwowała się jeszcze bardziej. – Specjalnie brałam wolne w pracy, w nocy spać nie mogłam, a tu taka sytuacja – mówiła drżącym głosem.
Takich osób było więcej. Bo choć niemal wszystkich pracowników zaangażowano w czwartek o świcie w obdzwanianie kandydatów na kierowców, niektórzy dojechali zanim zdążyli odebrać telefon. W sumie na czwartek w Zamościu i w Biłgoraju zaplanowano egzaminy teoretyczne dla 61 osób i 70 praktycznych. Zdający mogli umawiać się na kolejny termin. Na kategorię B czas oczekiwania to ok. tydzień.
Protestujący w całej Polsce domagają się podwyżek dla siebie, a także podniesienia stawek za egzaminy na prawo jazdy – w części teoretycznej z 30 na 50 zł, a za praktyczną ze 140 na 200 zł.
Dyrektor Marcin Kulig ten postulat także popiera. Zwłaszcza, że WORD jest jednostką, która sama na siebie musi zarobić. – A obecne stawki, choćby ze względu na koszty paliwa wystarczają ledwie na to, by się bilansować – mówi. Nie jest jednak zadowolony z formy protestu i faktu, że egzaminy się nie odbywają. – Taki jeden dzień przestoju to dla nas strata ok. 10 tys. zł – wylicza. Straci dwa razy tyle, ale ma nadzieję, że w poniedziałek wszystko pójdzie zgodnie z planem.
Kulig uważa też, że egzaminatorzy powinni zarabiać „godnie”. Obecnie miesięczne pensje w Zamościu to, w zależności od stażu pracy, od ok. 6 do 8 tys. zł brutto.