
Na szczęście nie sprawdził się najgorszy scenariusz. Kaczki, które padły nad miejskim stawem nie miały ptasiej grypy. Weterynarze i ornitolodzy przypominają: ptaki nie mogą jeść pieczywa!

Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Zamościu ma już wyniki badań jakie prowadził Państwowy Instytut Weterynaryjny w Puławach. To tam trafiły próbki pobrane podczas sekcji padłych kaczek.
Ptaki wędrowne mieszkały na terenie miejskiego parku w Zamościu. W zeszłym tygodniu dwadzieścia z nich znaleziono w wodzie i na brzegu stawu. Nie żyły.
Równocześnie do badania trafiła woda ze stawu, który zasila rzeka Łabuńka. Centralne Laboratorium Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Zamościu, które pobrało wodę poinformowało już w piątek, że niczego niepokojącego w niej nie ma.
Urzędnicy wywiesili nad stawem kartki informujące o zakazie karmienia ptaków i ryb. Jak uważają weterynarze to właśnie fatalna dieta zabiła kaczki.
Urzędnicy miejscy nadal apelują na oficjalnej stronie UM, jeśli podczas wizyty w parku, ktoś zauważy martwego ptaka lub ryby, należy powiadomić o tym Straż Miejską (tel. 986 lub 84 639 93 41) albo Wydział Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Zamość (84 677 24 31). Nie należy w żadnym wypadku dotykać martwych zwierząt.
