O swoich problemach działający w związkach zawodowych lekarze postanowili poinformować pacjentów w formie reklamy wykupionej w naszej gazecie. Dyrekcja szpitala oraz władze samorządowcy nie kryją oburzenia.
Jego sygnatariusze biorą w obronę dyscyplinarnie zwolnionych z biłgorajskiego szpitala kolegów, zwracają uwagę na to, że lekarze kontraktowi od czerwca nie otrzymują wynagrodzenia. Ich niepokój budzi zamknięcie Poradni Chorób Płuc i Gruźlicy, brak specjalistów do wykonywania bieżącej diagnostyki kardiologicznej oraz podstawowych odczynników do podstawowych badań laboratoryjnych.
Bardzo ograniczona jest diagnostyka radiologiczna, zaś sprawnie funkcjonujące w czasie pracy i na czas dyżurów zespoły lekarzy na różnych oddziałach zostały rozbite. Związkowcy twierdzą, że miejsce zwolnionych specjalistów, na dyżurach medycznych zajęli lekarze bez specjalizacji. Zwracają uwagę na beztroskę pracodawcy.
"Wszystko to razem stwarza sytuację zagrożenia zdrowia czy życia chorych ludzi i nijak ma się do ustawowego zabezpieczenia nieprzerywalnego udzielania świadczeń zdrowotnych bez istotnego ograniczenia ich dostępności, warunków ich udzielania i jakości” – napisali w płatnym ogłoszeniu, które w piątek ukazało się w "Dzienniku Wschodnim”.
Z Antonim Rybką, lekarzem pracującym w tarnogrodzkim szpitalu, który w imieniu zarządu RZL OZZL podpisał się pod oświadczeniem, nie udało się nam dzisiaj skontaktować.
Marian Tokarski, etatowy członek Zarządu Powiatu Biłgorajskiego, który jest organem prowadzącym szpital, nie kryje oburzenia.
– Bo to niepoważne działanie – powiedział nam wczoraj Tokarski. – Sytuacja ekonomiczna szpitala w końcu zaczęła się poprawiać, ale komuś zależy, żeby psuć atmosferę wokół tej placówki.
Szpital zatrudnia blisko 600 pracowników, jego zadłużenie przekracza 52 mln złotych. – Gdy zablokowano nam wszystkie konta nie było innej możliwości, tylko trzeba było zdecydować się na dzierżawę i to właśnie niektórym się teraz nie podoba – wnioskuje Marian Tokarski. – Zadłużenie w końcu zostało zahamowane i jest szansa na to, by szpital coraz lepiej funkcjonował.