Trzy ścieżki rowerowe jak na Biłgoraj to stanowczo za mało – uznali pasjonaci jazdy na dwóch kółkach. Założyli stowarzyszenie, organizują grupowe przejazdy przez miasto. Chcą przekonać władze samorządowe do budowy tras dla rowerów. Im więcej ich będzie, tym lepiej.
Jego członkowie chcą, by w mieście ścieżek rowerowych było więcej. Bo w tej chwili jednośladami po Biłgoraju nie da się poruszać bezpiecznie.
– Nie ma trasy dla rowerów przy głównej, najbardziej ruchliwej ulicy Kościuszki. Ja sobie z przejazdem nią radzę, ale to nie jest dla każdego. Wiele osób, w obawie przed samochodami wybiera chodniki, ale wtedy z kolei stwarzają zagrożenie dla pieszych. Tak być nie powinno – przekonuje Bosak.
Wspomina, że odkąd stowarzyszenie działa, jego członkowie odbyli kilka spotkań w magistracie i przekonywali władze miasta o potrzebie budowy ścieżek rowerowych, stworzenia strategii, na podstawie której mogłyby powstawać, a także dokumentu określającego dokładnie parametry techniczne tras dla jednośladów.
– Takie strategie ma wiele innych miast w Polsce. Dlaczego u nas miałaby nie powstać? – pyta Bosak i przyznaje, że do dziś żadnej konkretnej odpowiedzi ze strony władz miasta w tej sprawie nie otrzymał.
– Strategia nie powstanie, bo do niczego nie jest potrzebna – ucina Janusz Rosłan, burmistrz Biłgoraja. – I bez niej, przy projektowaniu budowy kolejnych ulic w Biłgoraju będziemy przewidywali tworzenie ścieżek rowerowych.
Rosłan dodaje, że miłośnicy jazdy na dwóch kółkach mogą mieć wpływ na tego rodzaju inwestycje. – Właśnie pracujemy nad planem zagospodarowania przestrzennego miasta. Projekt jest wyłożony do konsultacji. Członkowie stowarzyszenia wiedzą, że mogą zgłaszać do niego swoje propozycje – dodaje burmistrz.
Zaznacza jednak, że na ścieżkę np. przy ulicy Kościuszki szans nie ma. – Rozważaliśmy to już i na etapie projektów wychodziło, że ta droga nie spełnia odpowiednich parametrów technicznych. Gdyby ścieżka powstała, musielibyśmy przy Kościuszki zupełnie zrezygnować z pasa zieleni. A to przecież chyba nie byłoby właściwe – uważa Janusz Rosłan.
Mimo to członkowie inicjatywy Biłgoraj Przyjazny Rowerzystom nie dają za wygraną. Pod koniec kwietnia, chcąc zwrócić uwagę władz miasta na swoje potrzeby, zorganizowali pierwszą Masę Krytyczną. W przejeździe przez Biłgoraj wzięło udział 180 osób. Już planują kolejną taką akcję. Odbędzie się 25 maja. – A później będą następne. Zawsze w ostatni piątek miesiąca – zapowiada Bosak.
CZEGO CHCĄ ROWERZYŚCI?
– budowy tras usprawniających komunikację rowerową i poprawiających bezpieczeństwo rowerzystów;
– ustawienia stojaków rowerowych w parkach, przed obiektami użyteczności publicznej, na placu targowym, pod kinem etc.;
– opracowania "Standardów technicznych dla infrastruktury rowerowej” obowiązujących w przypadku wszystkich inwestycji i remontów drogowych;
– opracowania "Strategii rowerowej Biłgoraja”, m.in. docelowej mapy ścieżek;
– powołania zespołu opiniującego zamierzenia komunikacyjne celem uzgodnień zamierzeń ze środowiskiem rowerzystów.