W miniony weekend zamojscy policjanci zatrzymali 5 nietrzeźwych kierowców. Wśród nich znalazła się 54-letnia mieszkanka Zamościa, która nie dość że jechała pod wpływem alkoholu, to jeszcze miała aktywny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
W niedzielę za pośrednictwem Centrum Powiadamiania Ratunkowego dyżurny policji otrzymał zgłoszenie o kierowcy poruszającym się całą szerokością jezdni. W zgłoszeniu była także informacja, że kierowca może być nietrzeźwy. W tej rejon został wysłany patrol policji.
– Za kierownicą Hondy siedziała 54-letnia mieszkanka Zamościa. Kobieta znajdowała się pod wyraźnym działaniem alkoholu, przeprowadzone badanie wykazało w organizmie ponad promil. Mundurowi sprawdzili jej dane w policyjnych systemach. Wówczas wyszło też na jaw, że posiada ona sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, obowiązujący do 2026 roku – informuje aspirant sztabowy Katarzyna Szewczuk z zamojskiej policji.
Kobieta swoje zachowanie tłumaczyła tym, że zgodziła się na prowadzenie pojazdów, ponieważ jej narzeczony z którym podróżowała, posiada dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów i uznała, że ten jej jest mniej ważny.
– Teraz za tę przysługę poniesie surowe konsekwencje. Odpowie zarówno za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości, jak też naruszenie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów – dodaje Szewczuk.
Policja przypomina, że nawet najmniejsza ilość alkoholu pogarsza koncentracje, spowalnia reakcje na sytuacje, jakie mogą pojawić się na drodze i powoduje błędną ocenę odległości i szybkości pojazdu. Wszyscy złapani w weekend kierowcy za swoje nieodpowiedzialne zachowanie odpowiedzą przed sądem.