Na taką karę skazał Sąd Rejonowy w Tomaszowie Lubelskim 34-letniego pogranicznika, który pomógł ponad setce obywateli Mołdawii nielegalnie przekroczyć granicę przez przejście graniczne w Hrebennem na Zamojszczyźnie.
Do procederu dochodziło na przejściu granicznym w Hrebennem na Zamojszczyźnie. Prokuratura Okręgowa w Zamościu ustaliła, że
od marca do listopada 2005 roku Jacek Z. podczas odpraw odstępował za pieniądze od kontroli paszportowej wskazanych mu wcześniej Mołdawian.
Skorzystało z tego 110 osób. Pogranicznik zgarnął do własnej kieszeni 700 dolarów i 9,9 tys. euro. Sąd nakazał mu zwrócić te pieniądze na rzecz Skarbu Państwa. Chodzi o równowartość w złotówkach liczoną według kursu walut sprzed czterech lat.
Gdy 3,5 roku temu sprawa wyszła na jaw, Jacek Z. został tymczasowo aresztowany; za kratkami spędził już dwa lata. Zawieszono go też w czynnościach służbowych.
– Jeżeli zapadnie prawomocny wyrok, natychmiast zostanie wydalony ze służby – informuje ppłk Andrzej Wójcik, rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej w Chełmie. – U nas nie ma miejsca dla ludzi, którzy przynoszą ujmę mundurowi. Służbę może pełnić osoba niekarana, o nieposzlakowanej opinii.
Prokurator oskarżył pogranicznika nie tylko o przekroczenie uprawnień, ale również o działanie w zorganizowanej grupie przestępczej. Kierował nią Andriy S. spod Żółkwi na Ukrainie. Jego sprawa, a także czterech jego rodaków, którzy przewozili przez granicę nielegalnych imigrantów, jest rozpatrywana osobno.
Wyrok nie jest prawomocny. Obrońca Jacka Z. zapowiedział już apelację. (lew)