Wirus A/H1N1 dotarł już na Lubelszczyznę. Na szczęście stan zdrowia ośmioletniej dziewczynki z Biłgoraja, u której go wykryto, lekarze oceniają jako dobry.
– W poniedziałek, 13 lipca, przyleciało z Nowego Jorku do Warszawy, a potem do Rzeszowa – mówi Janusz Słodziński, Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Lublinie. – Wkrótce poczuło się źle: miało gorączkę dochodzącą do 38° C, katar, bóle głowy. W czwartek dziewczynka trafiła do szpitala im. Jana Bożego w Lublinie. Stan jej zdrowia szybko poprawił się, więc w piątek dziecko na żądanie matki zostało wypisane do domu.
Wcześniej jednak pobrano od ośmiolatki wymaz do zbadania obecności wirusa A/H1N1 (tzw. świńskiej grypy). Próbki pojechały do Warszawy. Badania potwierdziły w nich obecność wirusa nowej grypy. Lekarze zadzwonili do matki dziewczynki. W sobotę wieczorem dziecko wróciło do szpitala przy ul. Biernackiego.
– Czuje się dobrze, ma włączone leczenie przeciwwirusowe – powiedziała "Dziennikowi Wschodniemu" w niedzielę po południu lekarz dyżurna Oddziału Chorób Zakaźnych Dziecięcych Samodzielnego Publicznego Szpitala Wojewódzkiego im. Jana Bożego w Lublinie. – Rodzina nie życzy sobie podawania informacji o stanie zdrowia dziewczynki – dodała.
– Służby sanitarne objęły nadzorem epidemiologicznym sześć osób z najbliższego otoczenia chorego dziecka – informuje Janusz Słodziński. – Przebywają w domu, mają sprawdzaną temperaturę. Do południa w niedzielę nie miałem informacji o jakichś nieprawidłowościach.
To pierwszy wykryty przypadek nowej grypy na Lubelszczyźnie.
– Nie ma potrzeby ogłaszania z tego powodu jakichś specjalnych przedsięwzięć – mówi dr Słodziński. – Musimy nauczyć się z tym żyć. Ważne jest, by osoby, które wrócą z obszarów pandemicznych i poczują objawy grypowe, natychmiast zgłosiły się do lekarza i opowiedziały o tym – dodaje.
W Polsce wirusa A/H1N1 stwierdzono już u 37 osób.
(bmk)